Pamiętacie w czasach szkoły podstawowej lub średniej „kółka zainteresowań”. Taką mocno zliftingowaną wersją tamtych spotkań są współczesne meetupy. To zazwyczaj wideo spotkania ludzi o podobnych zainteresowaniach, pasjach życiowych, problemach. Nazwa pochodzi od angielskiego meet up with somebody czyli „spotkania się z kimś”. Meetup w firmie to nic innego jak elektroniczne i wrzucone na nieco wyższy poziom, dawne kółko zainteresowań.
Jak to działa w biznesie? Zacznijmy od branży, która mocno angażuje się w tego typu spotkania. Mowa o branży IT, która gromadzi wokół siebie np. klinetów czy ich pracowników, którzy korzystają z jakiegoś rozwiązania i dzielą się doświadczeniami. Wyobraźmy sobie program księgowy, który jest stale analizowany przez większą grupę osób. Łatwiej w ten sposób znaleźć potencjalne błędy i ograniczyć koszty testów, a co za tym idzie stale ułatwiać produkt.
Nie brakuje także środowisk programistycznych. Jak przyznaje jeden z menadżerów jednej z firm IT z Warszawy, zdarzało się, że właśnie na meetupie udało się znaleźć pasjonata i zapaleńca, który dołączył do zespołu. Rekrutacja nie jest jednak celem meetupów. To bardziej możliwość wymiany informacji, a czasem także rozwiązywania problemów.
CZYTAJ TAKŻE: Jak napisać ogłoszenie sprzedaży samochodu? Radzi Tom Hanks.
Rzeczywiście meetupy w branży programistów to chyba dziś najpopularniejsza forma zastosowania takiego kanału komunikacji. Ale nie można zamykać się tylko do jednej grupy. Są małe firmy meblarskie, które organizują meetupy dla miłośników designu.
„To kopalnia inspiracji. Jedni dzielą się swoimi wizjami, my możemy część z nich wcielać w życie. Działa niemal jak biuro badawczo-rozwojowe” – mówi pani Aleksandra, która zaangażowała się w działanie jednej z takich grup. Jak jednak przyznaje środowisko jest bardzo hermetyczne i powstało podczas jednej z konferencji. Od tej pory grupa 9 osób spotyka się regularnie.
Ten przykład pokazuje, że meetupy mogą mieć zastosowanie dosłownie w każdej dziedzinie. Podobne przedsięwzięcia dla swoich klientów organizują już szkoły językowe, studia fitness czy branża wydawnicza.
Jeśli jednak wpadniemy na pomysł, by uczynić z meetupu prosty kanał sprzedażowy, odpuśćmy. Zupełnie nie o to tutaj chodzi. Ludzie nie będą słuchali twojej oferty. W ten sposób nie zbudujesz wokół firmy grupy, która spotyka się regularnie i poświęca swój czas. Jeśli jednak uda Ci się podtrzymać zainteresowanie marką, wyzwaniami i filozofią działania masz szansę na wdrożenie stosunkowo taniego, ale niezwykle silnego narzędzia komunikacji z Twoim kluczowym otoczeniem biznesowym.