Dziś sami przedsiębiorcy nie mają już złudzeń. „Obecnie na rynku pracy nie widać już negatywnych skutków pandemii Covid-19. Systematycznie spadające bezrobocie i towarzyszący mu wzrost przeciętnej płacy oraz rosnąca liczba pracujących oznacza, że największym wyznaniem dla pracodawców jest obecnie ograniczenie rotacji i pozyskanie nowych pracowników” – pisze w najnowszym komentarzu ekspertka Konfederacji Lewiatan Monika Fedorczuk.
Wystarczy spojrzeć na lipcowe dane dotyczące osób pozostających bez pracy. Według GUS, na koniec lipca 2021 roku stopa bezrobocia wyniosła 5,8%. Jeśli jednak popatrzymy na nieco inną metodologię stosowaną w Badaniu Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL), dowiemy się, że osoby bez zatrudnienia w II kwartale br. to zaledwie… 3,5% ludności aktywnej zawodowo.
Jak zauważa we wspomnianym komentarzu Monika Fedorczuk z Lewiatana, w niektórych powiatach poziom bezrobocia rejestrowanego spadł poniżej poziomu 3%. To tylko jedna, ale wiele mówiąca informacja o tym, z jak wysokim popytem na pracę mamy dziś do czynienia. Sprawdziliśmy, w których powiatach aktualnie bezrobocie jest najniższe, a w których utrzymuje się na stosunkowo wysokim poziomie – dużo wyższym niż średnia krajowa.
Kolorem ciemnozielonym zaznaczyliśmy powiaty ziemskie oraz miasta na prawach powiatu, w których bezrobocie wynosi 3% i mniej. W sposób szczególny wyróżnia się tutaj Wielkopolska z Poznaniem, oraz powiatami położonymi na południe od tego miasta. Niskie bezrobocie rejestrowane jest także w Warszawie, Katowicach, Sopocie czy Wrocławiu i okolicach. Kolorem jasnozielonym, powiaty, w których bezrobocie wynosi od 3,1% do 4% (nanieśliśmy je poglądowo dla pokazania tendencji regionalnych)
POWIATY ZE STOPĄ BEZROBOCIA WYNOSZĄCĄ 3% I MNIEJ
za GUS:
Eksperci nie mają wątpliwości, że w wielu miejscach przedsiębiorcy muszą nieźle nagimnastykować się, szukając pracowników do swoich firm. Na porządku dziennym jest już obniżanie na początek wymagań, co zawsze skutkuje inwestycjami związanymi z onboardingiem i niezbędnym przeszkoleniem pracownika. Z drugiej strony coraz wyraźniej widać podnoszenie płac, by zapobiegać rotacji już pracujących. Konkurencja bowiem nie śpi, o czym pisaliśmy tutaj.
Według branżowych danych, największe zapotrzebowanie na pracowników widoczne jest w handlu oraz usługach, co w ocenie ekspertki Lewiatana jest pewnym zaskoczeniem. Mówi się bowiem przede wszystkim o wakatach na stanowiskach w produkcji. Pracodawcy wyraźnie stawiają na stabilizację zatrudnienia. Aż 84,5% pracowników etatowych posiada umowę zawartą na czas nieokreślony. To wzrost (choć symboliczny) w porównaniu z pierwszym kwartałem o 0,7 punktu procentowego.
Pewien „zapas kadr” znajdziemy w powiatach o tradycyjnie wysokim odsetku bezrobotnych. Takim zagłębiem jest m.in. południowa część województwa mazowieckiego (z powiatem szydłowieckim na czele). Teoretycznie, mogłoby być to zaplecze rąk do pracy dla aglomeracji warszawskiej. Są jednak dwa podstawowe problemy. To m.in. struktura bezrobocia w tamtym rejonie oraz czynniki społeczne. Duże bezrobocie utrzymuje się także na północy kraju, szczególnie w powiatach wzdłuż granicy z Federacją Rosyjską oraz w części województwa zachodniopomorskiego.
POWIATY ZE STOPĄ BEZROBOCIA WYNOSZĄCĄ 15% I WIĘCEJ
za GUS: