19 sierpnia 2021 roku, około 9.45 pewna ogólnopolska stacja radiowa zagrała „Last Christmas” zespołu Wham!, wprowadzając tym samym lekki dysonans wśród słuchaczy, z których część cieszyła się latem i ani myślała o Bożym Narodzeniu.
Podobne zaskoczenie zafundowało swoim klientom Apple, które w połowie czerwca, czyli jeszcze przed rozdaniem świadectw w Polsce weszło z promocją „Back to school” m.in. na kultowe już słuchawki. Co prawda, najpierw w Ameryce Północnej, ale wieści o akcji na nowy rok szkolny szybko przeskoczyły przez Ocean, także do Polski, o czym donosił m.in. PC World Computer.
Nad Wisłą, wszelkie promocje i akcje specjalne związane z nadchodzącym rokiem szkolnym wystartowały zasadniczo na przełomie lipca i sierpnia. Zapewne nie było to optymistycznym akcentem dla uczniów, którzy o powrocie do szkół myśleli niechętnie. Przeanalizowaliśmy kilka takich ofert i… próżno w nich szukać wyłącznie zeszytów, tornistrów czy butów na wuef. Rządzi elektronika.
Mamy wrażenie, że wszelkiego rodzaju elektromarkety i inne przybytki z elektroniką, najmocniej szukają klientów myślących o nowym roku szkolnym (czyżby spodziewały się rychłego powrotu nauki zdalnej?). Przy okazji kuszą promocjami do… -80% na wybrane towary.
W promocjach różnych sklepów możemy kupić nie tylko komputery przydatne w nauce, ale także sprzęt, który od nauki z definicji będzie raczej odciągał – laptopy gamingowe, karty graficzne oraz gry w obniżonych cenach. W sam raz na nowy rok szkolny!
Inni idą jeszcze dalej. W ramach oferty ratalnej back to school kupimy również… lodówkę, piekarnik i telewizor – jeśli ktoś nie wierzy, oto link.
O smartwatchach dla ucznia w ramach akcji Back to school napisano nawet poradnik, na stronie jednej z platform zakupowych i to już w 2017 roku. Teraz elektromarkety, dostrzegają potencjał w tym asortymencie i tym targecie, nazywając marketingowo jeden z popularnych modeli zegarków Huawei nazwą „SmartUcz”. Swoją drogą to ciekawe „obejście” przepisów wewnętrznych wielu szkół, które zakazują używania smartfonów w placówce, zapominając o „smartwatchach”, oferujących praktycznie identyczną łączność ze światem.
Powrót do szkoły może być eko i trendy – dlatego wśród ofert znajdziemy m.in. hulajnogi elektryczne. Z kolei jeden ze sklepów rowerowych w ramach akcji Back to school z dopiskiem „Back to work” oferuje m.in. rowery, kaski, a nawet 15-litrowy plecak.
Wróćmy jednak do standardowego wyposażenia szkolnej wyprawki. Tu również nie ma przypadków! Kiedy w latach 90-tych zeszyty w szarych, jednolitych okładkach ustąpiły tym kolorowym z zespołem Backstreet Boys, czy Wojowniczymi Żółwiami Ninja, pojawiło się nowe zjawisko – designu przyborów szkolnych. Po wciąż utrzymującym się szale na Roberta Lewandowskiego, postaci Marvel’a czy kolorowych kosmonautów z gry „AmongUs” w tym roku należy się spodziewać „wysypu” propozycji od youtubowej „Ekipy” – tej samej, która była odpowiedzialna za boom na lody od firmy Koral. Jak szacuje portal Noizz – Ekipa Friza może zarobić na powrocie do szkół nawet 2 mln zł.
W propozycjach na nowy rok szkolny nie brakuje także jednorożców oraz nieprzemijającej mody na Minecrafta. I trudno się temu dziwić. Bycie trendy w szkole, promowane akcjami typu „back to school” buduje mocną konsumpcję oraz okazję do zarobienia na nadchodzącym roku szkolnym.
Ekipy marketingowe w wielu firmach pracują na akcję Back to school przez kilka miesięcy, a czasem nawet cały rok szkolny. Cała strategia opiera się na pilnej obserwacji szybko zmieniających się trendów wśród młodzieży, które głównie można zaobserwować w internecie i social mediach. Niemniej, na napompowanych do granic bólu domowych budżetach, związanych z powrotem do szkoły, zarobić próbują wszyscy, wymyślając promocję na rzeczy, które czasem, nikomu w procesie edukacji potrzebne nie będą.