Świeże spojrzenie na ekonomiczne nastroje Polaków oraz innych państw na świecie rzuca najnowsze badanie Global State od the Consumer Tracker autorstwa firmy doradczej Deloitte. Pierwsze co rzuca się w oczy to nieustanny wzrost niepokoju inflacyjnego w Polsce oraz na świecie. Jedną z bardzo namacalnych konsekwencji obecnego stanu rzeczy, mogą być opóźnienia w płatnościach. O przyszłość własnych zobowiązań martwi się prawie połowa obywateli naszego kraju.
Według raportu Deloitte, aż 48% mieszkańców Polski martwi się nadchodzącymi płatnościami. Oczywiście można założyć, że ankietowani w niektórych przypadkach „nieco przesadzili” lub wyrazili pesymistyczną wizję na wyrost. Niemniej należy się spodziewać, że opóźnienia w płatnościach staną się dla pewnej części konsumentów standardem.
Dodajmy, że tym samym badaniu przeprowadzonym we wrześniu ubiegłego roku odsetek „martwiących się” o najbliższe płatności był niższy o 7 p.p. Od tego momentu widzimy, że wskaźnik ten systematycznie rośnie.
58 procent ankietowanych martwi się swoim bilansem na karcie kredytowej. Z kolei 65% martwi się poziomem swoich oszczędności.
CZYTAJ TAKŻE: Polacy kupują mniej. Zły sygnał dla gospodarki
Aż 57% ankietowanych w Polsce już zdecydowało o odłożeniu w czasie dużych zakupów. To pokazuje, że inflacja sprawia, że w planowaniu wydatków i inwestycji jesteśmy coraz bardziej ostrożni. Widać to np. po osobach, które cyklicznie wymieniały samochód na nowy, jednak w obecnej sytuacji na rynku motoryzacyjnym zdecydowała się odłożyć te plany na bliżej nieokreśloną przyszłość.
Badanie pokazuje także ogromne czarnowidztwo i pesymizm Polaków w kwestii poprawy sytuacji materialnej. Tylko 36% badanych nad Wisłą oczekuje, że sytuacja ekonomiczna poprawi się w ciągu najbliższych trzech lat. Jak powszechnie wiadomo, pesymizm nie służy decyzjom zakupowym. Nie służy przez to także rynkowi