Każdy, kto szukał osób do pracy wie, że nie jest to łatwe zadanie. Mimo, że w ogólnym ujęciu chętnych do pracy nie brakuje, o czym świadczy wzrost bezrobocia. Spowodowane pandemią obostrzenia doprowadziły do fali zwolnień w wybranych branżach, między innymi gastronomii, hotelarstwie czy handlu. Z dnia na dzień wiele osób straciło pracę. A na nową w wykonywanym do tej porze zawodzie nie mieli szans, stąd wzrost osób rejestrujących się w Urzędach Pracy jako bezrobotni. Czynność ta gwarantowała im przede wszystkim ubezpieczenie zdrowotne, co w dobie koronawirusa ma kolosalne znaczenie. Nie bez znaczenia są dodatkowe świadczenia i możliwość ubiegania się o dodatkowe szkolenia czy dofinansowanie do rozpoczęcia działalności. Dlaczego w takim razie przeciętne wynagrodzenie jest coraz wyższe? Bo pracodawcom, którzy rekrutują pracowników nie chodzi o osiągnięcie określonego stanu liczbowego zespołu.
CZYTAJ TAKŻE: Kompetencje miękkie czyli jakie? Tych cech szukaj u pracownika
Rekruterzy poszukują konkretnych umiejętności jakimi będzie dysponował nowy narybek. A z tym bywa różnie. Osobom związanym z branżami, które najbardziej ucierpiały podczas pandemii np. kelnerom czy kucharzom, sprzedawcom trudno będzie odnaleźć się w pracy biurowej. Przede wszystkim dlatego, że nie mają odpowiedniej wiedzy. Za wiedzę trzeba płacić. Stąd wspominany wzrost pensji.
CZYTAJ TAKŻE: Które firmy muszą wprowadzić Pracownicze Plany Kapitałowe
Główny Urząd Statystyczny podaje, że przeciętne wynagrodzenie w średnich i dużych firmach wyniosło w marcu właśnie 5900 zł brutto. Co ciekawe w stosunku do lutego jest to wzrost aż o 350 zł. I jak wynika z danych GUS jest to utrzymujący się trend. Ponieważ w ciągu 2020 roku, który był niezwykle trudny i stawiał pracodawców przed ogromnymi wyzwaniami omawiany wskaźnik wzrósł aż o 8 procent. Oznacza to, że na początku 2021 roku przeciętne wynagrodzenie było wyższe od tego z początku 2020 roku blisko o jedną dziesiątą. Informacja ta może zaskakiwać. Pensje pracowników nie są więc miejscem gdzie przedsiębiorcy powinni szukać oszczędności. Gdyż może się to skończyć ich przejściem do konkurencji. Do grupy dużych i średnich firm zaliczone zostały te, które zatrudniają powyżej 9 pracowników.
CZYTAJ TAKŻE: Wysokość wynagrodzenia będzie jawna. Tak chce Unia Europejska
Tak jak już napisaliśmy, na rynku jest zapotrzebowanie na wykwalifikowane osoby. Grupa specjalistów nie ma problemu z znalezieniem zatrudnienia. Ale na ostateczny wygląd danych za marzec wpłynęły premie kwartalne i świąteczne, wypłacane przez pracodawców właśnie w marcu. Jest więc bardziej niż pewne, że dane za kwiecień nie będą aż tak optymistyczne dla pracowników.
CZYTAJ TAKŻE: Minimalne wynagrodzenie rośnie. Czy aneksować umowy o pracę
Dane statystyczne, tak samo jak omawiany wskaźnik są uśrednione. Oznacza to, że na rynku pracy są osoby spełniające warunki analizy, które zarabiają i więcej i mniej od podanej kwoty. Na wysokość zarobków wpływa także rejon, w którym mieści się firma. W Warszawie i innych większych miastach pensje są wyższe. Poza tym należy zauważyć, że podana przez Główny Urząd Statystyczny kwota jest wynagrodzeniem brutto. Czyli średnie wynagrodzenie pracownika netto – na rękę to ok. 4300 zł. Jako przyszły lub obecny pracodawca musisz mieć tego świadomość.
CZYTAJ TAKŻE: Leasing pracowniczy. Nie chcesz zwalniać pracownika? To go wypożycz
Warunków zatrudnienia i wysokość wynagrodzenia to najistotniejsze elementy współpracy. Jeżeli pracownik będzie uważał, że zarabia za mało straci motywację do pracy. Ty jako szef musisz racjonalnie podchodzić do stawianych żądań, biorąc pod uwagę swoje możliwości finansowe. Nie możesz jednak podchodzić obojętnie do publikowanych przez GUS danych. Skoro wzrasta poziom przeciętnego wynagrodzenia, osoby zarabiające mniej mogą zacząć szukać pracy. Musisz liczyć się z takim ryzykiem jeśli nie chcesz lub nie możesz wprowadzać podwyżek. A fakt wzrostu bezrobocia nie będzie działał na twoją korzyść. W szczególności jeśli działasz w branży, w której potrzebne są wykwalifikowane osoby.