Amerykański ekonomista i autor bestsellerowych książek Harry Dent ostrzega przed największym krachem w życiu. Ma do niego dojść od teraz do mniej więcej połowy czerwca”.
Harry Dent przewiduje, że największy krach w naszym życiu nastąpi prawdopodobnie w połowie czerwca.
Do tej pory ekonomiści uważali, że największym kryzysem finansowym był ten z lat 2008-2009, gdy kurs indeksu S&P 500 spadł o 57%. „Około półtora roku po tym krachu banki centralne po prostu wkroczyły i zaczęły drukować pieniądze w bezprecedensowym tempie… Więc ta recesja tak naprawdę nie spełniła swojego zadania polegającego na wypłukaniu największej bańki zadłużenia w historii” – przekonuje Dent. Jednocześnie prognozuje, że w czasie najbliższego kryzysu S&P 500 spadnie o 86%, Nasdaq o 92%, a Bitcoin nawet o 96%.
Choć obecnie kryptowaluty, a szczególnie Bitcoin notują spore wzrosty, to zdaniem amerykańskiego ekonomisty, gdy akcje zaczną masowo spadać, Bitcoin również zaliczy upadek nawet o 96 proc. Porównuje sytuację do upadku wielu dotcomów przed laty.
Ekonomista wielokrotnie ostrzegał przed największym krachem w życiu. Zwrócił uwagę, że po jego poprzednim ostrzeżeniu Nasdaq spadł w październiku ubiegłego roku o 38 proc. „To dopiero pierwsza fala. Przed nami jeszcze dwie… Rozpoczęliśmy już kolejną falę spadków, która może sprowadzić Nasdaq do 8 000 USD tylko w tej następnej fali, a nie na jej końcu. To spadnie o nieco ponad 50%” – wyjaśnił szczegółowo.
W opinii Denta to co nas czeka to nie będzie duża korekta, a poważny krach jakiego nie widzieliśmy… w swoim życiu.
Odnosząc się do tego, dlaczego niedawny krach miał miejsce później, niż wcześniej przewidywał, konomista wyjaśnił, że przyczyną było wypowiedzenie przez banki centralne wojny recesji. „Nigdy wcześniej… banki centralne nie wypowiedziały wojny, dosłownie wojny, recesji i nie powiedziały:„ Nie pozwolimy gospodarce upaść ”. Jednak Dent zauważył, że nawet przy całym bezprecedensowym drukowaniu pieniędzy „ciągle popadamy z powrotem w recesja." Podkreślił: „Gospodarka pod spodem jest naprawdę bardzo słaba i naprawdę musi pozbyć się wielu naprawdę złych długów i firm zombie, a banki centralne nie pozwalają gospodarce robić tego, co robi… Banki centralne wypowiedziały wojnę wolnym rynek. To jest problem."
Według ekonomisty przyczyna krachu to ogromne długi i przewartościowanie aktywów, a także zbyt mocna stymulacja gospodarki przez FED.