Czy Polsce grozi stagflacja? Dziś nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi. Są jednak pewne sygnały. Tym razem skupmy się nie tylko na samym rekordowym odczycie inflacji. Niestety są inne wskaźniki, które powinny nas niepokoić. I to w co najmniej tym samym stopniu jak dynamika wzrostu cen. Indeks PMI dla przemysłu sięgną niewidzianego dawno niskiego poziomu 44,4 punktów. Dodajmy, że każdy odczyt poniżej 50 pkt. jest uznawany za pesymistyczny. Choć są i tacy, którzy wolą go określać mianem wskaźnika „recesyjnego”.
Ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan Mariusz Zielonka nazwał tę sytuację „Rollercosterowym zjazdem przemysłu”. Przypomina, że ostatnie, tak mocne spadki odnotowano w ciągu ostatniego ćwierćwiecza tylko dwa razy (!). Po raz pierwszy, w czasie kryzysu finansowego pod koniec pierwszej dekady XXI wieku, i drugi raz w czasie niedawnego szczytu pandemii koronawirusa.
Jak ocenia Zielonka - „przy obecnej trudnej sytuacji geopolitycznej, surowcowej i cenowej można powiedzieć, że nasz przemysł wytrzymał i tak bardzo długo. Ta odporność związana była prawdopodobnie z jego silną dywersyfikacją branżową. Nie da się jednak utrzymywać na fali wzrostowej, gdy Europa Zachodnia – nasz główny odbiorca eksportu – wstrzymuje nowe zamówienia” – czytamy.
Zdaniem ekonomisty nie ma też szans, by nadganiać z produkcją w sytuacji, w której brakuje komponentów oraz surowców, od których produkcja jest przecież uzależniona. Złym prognostykiem jest także pierwszy od marca 2021 roku spadek zapasów. Ekspert Konfederacji Lewiatan ocenia, że niniejszym tracimy jedną z istotnych sił pociągowych wzrostu polskiego PKB. A to nie jest dobry sygnał.
Jak ocenia Mariusz Zielonka – „w II kwartale wzrost gospodarczy nie przekroczy 1%. Dodatkowo, jeśli nie uda się uruchomić środków z KPO to końcówka roku zaczyna nam się jawić pod znakiem początku stagflacji” – czytamy w jego diagnozie.
Stagflacja to jedno z najgorszych zjawisk, jakie są możliwe w gospodarce. W historii III RP, była raczej zjawiskiem teoretycznym. To nic innego jak połączenie stagnacji gospodarczej, lub z wysoką inflacją. Połączenie tych terminów „STAGNACJA” oraz „INFLACJA” daje nam właśnie „STAGFLACJĘ”. To zjawisko opisywaliśmy w Magazynie Firma w jednym z marcowych artykułów, a także w komentarzach. Z jednym z artykułów, można zapoznać pod tym linkiem.