Nadrzędną wartością jest oczywiście staż pracy, jaki wybrana osoba przepracowała w firmie. Jeśli umowa zawarta jest na okres próbny, który wynosi mniej niż dwa tygodnie, to zgodnie z obowiązującym prawem przysługują nam trzy dni robocze okresu wypowiedzenia.
CZYTAJ TAKŻE: Pomysł na biznes. Bushcraft i leśny survival rozwija się wyjątkowo szybko
Jeśli czas zatrudnienia przekracza dwa tygodnie, to nasza długość wypowiedzenia wzrasta do tygodnia, a jeśli umowa na okres próbny przekracza kwartał, to osobie zatrudnionej przysługuje dwutygodniowy okres wypowiedzenia.
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja osób, które korzystają z umowy na czas określony oraz nieokreślony. Tutaj nadrzędną kwestią także jest czas zatrudnienia w firmie. Jeśli nie przekracza on pół roku, to pracownik dostanie dwutygodniowy okres wypowiedzenia.
W sytuacji, kiedy pracujemy ponad pół roku, dostajemy miesięczny okres wypowiedzenia. Kiedy nasz staż pracy w firmie wynosi nie mniej niż trzy lata, to pracownik może korzystać z trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia umowy o pracę.
Warto zauważyć też, że ustawodawca przewidział kilka sytuacji, kiedy długość okresu wypowiedzenia może ulec skróceniu. Jeśli firma ogłasza upadłość, lub zakład pracy znajduje się w likwidacji, to pracodawca może skrócić okres wypowiedzenia. Właściciel firmy nie ma jednak w pełni wpływu na długość takiego „znowelizowanego” czasu wypowiedzenia, ale musi on wynieść co najmniej miesiąc dla pracowników, którzy pracowali w firmie przez trzy lata.
Kodeks Pracy podchodzi do tej kwestii dość restrykcyjnie, stawiając na dużą precyzję. Szczegółowe wytyczne dotyczą nawet trzydniowego okresu wypowiedzenia. Co do zasady, rozpoczyna się on w następnym dniu po złożeniu wypowiedzenia jednej ze stron.
W praktyce oznacza to, że czas wypowiedzenia rozpoczyna swój bieg bez względu na to, czy to pracownik rezygnuje ze współpracy z firmą czy - wręcz przeciwnie - to przełożony nie chce kontynuować współpracy z osobą zatrudnioną na wybranym stanowisku. Wyjątkiem od tej reguły są tylko dni świąteczne i niedziele.
Kwestią problematyczną bywa przeliczenie długości stażu pracy u osób, które wielokrotnie wznawiały współpracę z firmą. Załóżmy, że wybrana redakcja wielokrotnie zatrudniała na umowę o pracę (a następnie czasowo zawieszała) współpracę z dziennikarzem.
CZYTAJ TAKŻE: Pomysł na biznes. Jak zarabiać na dowozach jedzenia i zakupów?
Aby dysponować dokładną wiedzą o tym, jaki czas zatrudnienia jest obowiązującym dla danego pracownika, nie wystarczy odnieść się do długości stażu pracy przy ostatniej umowie o pracę. Trzeba te okresy zsumować. Jest od tej reguły jeden wyjątek: nie sumuje się czasu pracy świadczonego przed 22 lutego 2016 roku.
Jeśli na przykład na skutek dokładnego przeliczenia (i zsumowania) stażu pracy okazuje się, że pracownik wpada w trzymiesięczny czas wypowiedzenia, mimo tego, że pracował w ciągu ostatnich lat przez kilka miesięcy za każdym razem, to przysługuje mu taki właśnie, dłuższy okres wypowiedzenia, a nie krótszy, co mogłaby sugerować długość ostatniej umowy o pracę.
Nie. W niektórych sytuacjach przewidzianych przez Kodeks Pracy szef nie jest zobligowany do przyznania osobie zatrudnionej czasu wypowiedzenia. Jeśli osoba zatrudniona zostanie zwolniona w trybie dyscyplinarnym, nie przysługuje jej żaden dodatkowy dzień z tytułu wypowiedzenia umowy.
Pracownik może też zrezygnować z okresu wypowiedzenia. Jeśli na przykład znalazł sobie lepszą pracę, jednak musi podjąć ją od razu, niemal z dnia na dzień, to może próbować dojść z szefem do kompromisu i na podstawie porozumienia stron rozwiązać umowę bez okresu wypowiedzenia.
Specyficzną sytuacją jest kwestia urlopu. Jeśli pracownik nie zdążył wykorzystać całego należnego mu czasu wolnego, to jest zobowiązany do wykorzystania go na okresie wypowiedzenia. Jest to jedna z tych sytuacji, kiedy osoba zatrudniona nie może odmówić pójścia na urlop.
Warto wskazać też na artykuł 171 Kodeksu Pracy. Na mocy tego przepisu pracownik może domagać się wypłaty ekwiwalentu pieniężnego za zaległy urlop. Z tego przywileju nie można jednak skorzystać zawsze. Można wprowadzić w życie ten akt prawa, gdy łączna ilość dni urlopowych przekracza długość naszego okresu wypowiedzenia.
CZYTAJ TAKŻE: Mikrorachunek podatkowy. Od kwietnia ważne zmiany
Warto wiedzieć też o tym, że pracownik, który znajduje się na okresie wypowiedzenia umowy, może zostać przez szefa zwolniony z konieczności świadczenia usługi pracy. W praktyce skutkuje to tym, że taka osoba nie musi nawet przychodzić do firmy ani wykonywać swoich obowiązków.
Przedsiębiorstwo może zwolnić pracownika z tego obowiązku w całym okresie wypowiedzenia lub tylko w jego części. Co warto podkreślić, decyzyjny w tym aspekcie jest tylko pracodawca. To jego decyzja ma charakter nadrzędny. Za takie zwolnienie z obowiązków wciąż należy się nam pełne, zapisane w umowie o pracę, wynagrodzenie.