„Zawieszenie” – tego określenia używa obecnie rząd w stosunku do podatku minimalnego, który był jednym z elementów fiskalnej układanki pod tytułem „Polski Ład”. W oficjalnej komunikacji rząd pisze o „udoskonaleniu przepisów dotyczących opodatkowania osób prawnych”. Przyznaje też, że podatek minimalny mógł rodzić wątpliwości interpretacyjne, a także niejasności. Tym samym przepisy podatkowe, szczególnie w dobie spowolnienia mają być bardziej czytelne.
W komunikacie prasowym Ministerstwo Finansów przyznaje, że proponowane w tym projekcie regulacje uwzględniają postulaty samych podatników. Zarówno średnich, jak i dużych firm. Kubeł goryczy na podatek minimalny wylały także organizacje branżowe.
Teraz MF stoi na stanowisku, że obowiązki administracyjne po stronie podatników muszą być zmniejszone. Brzmi to jak wyrok dla projektu „podatek minimalny”. O wycofaniu rząd jednak nie mówi. W oficjalnym komunikacie czytamy o „modyfikacji i odroczeniu wejścia w życie przepisów o minimalnym podatku dochodowym w latach 2022-2023. To oznacza, że jeśli pomysł w ogóle wróci, stanie się to dopiero w 2024 roku.
CZYTAJ TAKŻE: Wezwanie do skarbówki to już przeszłość? Szykuje się zmiana przepisów
W ocenie resortu finansów projektowana ustawa reguluje i doprecyzowuje istniejące rozwiązania, które de facto obowiązują od 1 stycznia 2022 r., a które znalazły się w słynnej ustawie z 29 października 2021 roku. „Działanie to będzie sprzyjało również urzeczywistnianiu idei sprawiedliwego systemu podatkowego, a ponadto powinno przyczynić się, w dłuższej perspektywie, do sukcesywnego rozwoju gospodarczego”.
Oprócz wspomnianego „odroczenia” minimalnego podatku do 2024 roku rząd zdecydował się na uchylenie przepisów o „ukrytej dywidendzie”. Zmienią się także przepisy związane z dokumentacją pośrednich transakcji w rajach podatkowych, oraz związane z polską spółką holdingową.
Zmodyfikowane będą także przepisy dotyczące opodatkowania „od przerzuconych dochodów”. Nie będzie także obowiązku składania załącznika w przypadku korzystania z „ulgi na złe długi”. Projekt zakłada także poprawę regulacji związanych z przepisami, które dotyczą tzw. estońskiego CIT-u.
Zmian jest jednak więcej. Niektóre wiążą się z koniecznością przedłużenia działania tarczy inflacyjnej oraz utrzymaniem stawek VAT na obniżonym poziomie.