Zdania fachowców są podzielone. Często wykazuje się na pozytywny aspekt takich działań, jeśli podwyżka jest przyznawana na przykład raz na kilka lat. Wtedy takie działanie nie tylko zmniejsza nierówności społeczne, ale też daje działalnościom gospodarczym czas na zmianę polityki w firmie.
Jest to tak ważna kwestia z bardzo prostej przyczyny. Te firmy, które są dotknięte przez pandemię COVID-19, mogą po prostu nie mieć środków, by podnieść pracownikom i tak wysokie wynagrodzenie minimalne. Wielu ekonomistów dyskutuje też nad negatywnym wpływem tak radykalnego wzrostu podwyżek na galopującą inflację, która przekracza już 5%.
ZOBACZ TEŻ: Zmiany podatkowe w Polskim Ładzie już niemal pewne. Ministerstwo Finansów informuje o korektach
W podobnym tonie można wypowiadać się o korzyściach wydających ze spłaszczenia piramidy wynagrodzeń w firmie. Jeśli specjalista, który jeszcze trzy lata temu zarabiał w miarę niezłe pieniądze za swoją pracę, obecnie ma zaledwie kilkaset złotych więcej niż osoba, która pracuje na jednym z niższych stanowisk w działalności gospodarczej, to na pewno nie czuje się odpowiednio zmotywowana do pracy. To rodzi kolejne problemy.
Od 2015 roku pensja minimalna wzrosła radykalnie: z 1260 złotych do 3010 (!) złotych, jakie rząd przewidział na 2022 rok. Oznacza to, że podwyżka, jaka będzie ostatecznie poddana pod głosowanie, przewyższa poprzednią kwotę, która zgodnie ze wcześniejszymi zapewnieniami miała wynosić równe trzy tysiące brutto.
Taka kwota zapewnia wzrost o 210 złotych w stosunku do najniższej płacy, jaka obowiązuje w obecnym roku kalendarzowym. Zmianie ulegnie też minimalna stawka godzinowa. Ta wzrośnie do 19,70 PLN brutto. Widać, że rząd wciąż realizuje swoją linię, jednak obawy o nieco lepiej zarabiających pracowników zdają się być w tym wszystkim nieco zaniedbane.
Jeśli proponowane zmiany wejdą w życie - a jest to niemal pewne - to struktura finansowa będzie prezentować się w następujący sposób:
Warto pamiętać, że tak duży (a zarazem kolejny z rzędu) wzrost pensji dotyczy mniej więcej 2,4 miliona pracowników. Oznacza to, że sporo firm będzie musiało zaniechać inwestycji lub zmniejszyć ich rozmiar, by sprostać oczekiwaniom płacowym. Przypomnijmy, że każda podwyżka kwoty minimalnej zazwyczaj skutkuje też zwiększeniem wynagrodzenia na średnich stanowiskach. Wszystko po to, by utrzymać cenionych pracowników w firmie.