Pan Marek jest członkiem zarządu firmy produkcyjnej, którą można zaliczyć do średnich przedsiębiorstw. Zwykle co dwa lata, w każdym roku parzystym, przedsiębiorstwo wymieniało flotę samochodów kierownictwa najwyższego szczebla. W przypadku handlowców auta kupowało co pięć lat. „Na 2022 rok przypadła kulminacja zakupów. Planowaliśmy wymianę całej floty. Zabezpieczyliśmy finansowanie na ten cel, wybraliśmy markę, model i dilera. Do transakcji nie doszło. Zdecydowaliśmy, że z wymianą poczekamy. Kupiliśmy tylko dwa samochody, które mają zastąpić te mocno wyeksploatowane. W obecnej sytuacji wolimy poczekać. To nie jest dobry czas na zakup nowego samochodu, także dla przedsiębiorstw” – powiedział w rozmowie z Magazynem Firma.
Z podobnego założenia wychodzi coraz więcej firm. „Postarzanie floty” to jeden z elementów walki z inflacją i zabezpieczenia się przed spodziewanym mocnym hamowaniem. Ci, którzy mimo wszystko decydują się na takie zakupy, tłumaczą to nieco innym podejściem. „Jeśli teraz nie wymienimy floty, to co będzie za rok czy dwa”? - pytają i tym decydują się na wpisanie do kolejki oczekujących na przyjazd nowych aut.
Hamowanie branży moto wygląda na coraz bardziej gwałtowne. W lipcu wydziały komunikacji wydały tablice dla 35 tysięcy nowych aut. Przyglądając się tym danym uważniej, zauważamy że w tym gronie znalazły się 7.082 samochody marek premium z udziałem w rynku wynoszący 20,4% - informuje IBRM Samar.
„W obu przypadkach uzyskany wynik był gorszy niż w analogicznym miesiącu rok wcześniej, przy czym w przypadku całego rynku spadek wyniósł 12,3%, natomiast w przypadku marek Premium 15,8%. Wynik sumaryczny po 7 miesiącach wynosi niecałe 250 tys. zarejestrowanych samochodów, o 12,1% mniej niż rok wcześniej. W tym samym czasie rezultat zanotowany przez marki premium (56 260 aut) był o 3,9% gorszy niż rok wcześniej” – komentuje prezes IBRM Samar Wojciech Drzewiecki.
Ostatni miesiąc nie przyniósł wyraźnych zmian w tabeli TOP10 najlepiej sprzedających się marek. Liderem z mocnym zaczepieniem na szczycie podium jest Toyota, która jak dotąd w 2022 roku sprzedała na polskim rynku prawie 44 tysiące samochodów. To wynik dwa razy lepszy niż Skody, która zajmuje pozycję wicelidera (22 tys.). Podium zamyka Kia z niewielką stratą do czeskiej marki (20,6 tys.). „Na kolejnych miejscach listy rankingowej znalazły się Volkswagen, Hyundai, BMW, Mercedes, Dacia, Audi oraz Ford. Jak widać, trzy marki premium niezmiennie od wielu miesięcy, utrzymują się w ścisłej czołówce rynku” – czytamy w komentarzu IBRM Samar.
W motoryzacji bez zmian - chciałoby się odpowiedzieć na tak postawione pytanie. W dalszym ciągu branża ma problem z ograniczoną podażą aut, która nadal wynika z dostępności niektórych części, głównie elektroniki.
Dalej wymienić należy inflację oraz coraz wyższe stopy procentowe, które zwiększają raty zarówno leasingu, jak i wynajmu, czy kredytu.
Jak ocenia Wojciech Drzewiecki z Samaru:
„Każdy z wymienionych czynników odgrywa inną rolę w procesie zakupu. Wydaje się, iż dziś największym problemem jest ograniczona podaż, jednak rola szeroko rozumianych czynników finansowych będzie rosła i może się okazać, że już wkrótce, pomimo zapowiadanej poprawy w dostawach aut na nasz rynek, sprzedaż nie będzie rosła, gdyż wysokie ceny oraz rosnące raty, w aspekcie powiększającej się niepewności gospodarczej, stanowić będą istotną przeszkodę w podjęciu decyzji o zakupie auta” – skomentował.