Zamówienia publiczne i drożyzna – to połączenie to zmora setek przedsiębiorców. Głównym zmartwieniem przedsiębiorców jest inflacja, szczególnie dotykająca cen materiałów i surowców. Zmiana wyceny wprost wpływa na obniżenie rentowności kontraktów znajdujących się w realizacji.
Ministerstwo rozwoju pracuje nad przepisami, które w obecnej sytuacji (nazywanej wprost przez resort „putinflacją”), pomogą przedsiębiorcom realizującym zamówienia publiczne. Chodzi o zachowanie rentowności zawartych kontraktów, a co za tym idzie terminowej realizacji.
CZYTAJ TAKŻE: Praca zdalna w kodeksie pracy
Zapowiadane zmiany mają dotykać wszystkich kategorii umów. Mowa o usługach, dostawach, czy robotach budowlanych. Aby rozszerzenie katalogu umów było możliwe, konieczna będzie nowelizacja Ustawy prawo zamówień publicznych.
Opracowywany MRiT projekt ma charakter specustawy. Chodzi o uzupełnienie istniejących regulacji o przepisy, które dodatkowo zagwarantują możliwość zmian umowy w obecnej sytuacji rynkowej. Jak tłumaczy wiceminister rozwoju Olga Semeniuk „Dla umów zawartych przed 1 stycznia 2021 r. wprowadzimy możliwość wprowadzenia klauzul waloryzacyjnych. (Wówczas takie klauzule nie obowiązywały – red.) Natomiast w przypadku tych zawartych po 1 stycznia 2021 r. przygotowane przez nas przepisy pozwolą, po spełnieniu określonych przesłanek, podnieść limity waloryzacyjne przyjęte w zawartych już umowach”.
Omawiany projekt zakłada m.in. prawną możliwość podwyższenia wynagrodzenia ponad wyznaczoną stawkę waloryzacyjną, a także kontraktu. Po drugie, nowe prawo rozszerzy obowiązek zawierania klauzul waloryzacyjnych powyżej sześciu miesięcy. Wcześniej było to 12 miesięcy. Do tego dochodzi objęcie obowiązkiem dostaw (obecnie są to wyłącznie roboty i usługi).
Prawo restrykcyjnie podejdzie do umów bez odpowiedniej klauzuli waloryzacyjnej. W takim wypadku będzie istniała możliwość jej wypowiedzenia. To, co może ucieszyć wielu przedsiębiorców to możliwość zawieszenia umowy, a także fakt, że ryzyko dzielone jest w proporcji 50 na 50.