Firma Pana Grzegorza działała w latach 2013-2019. Na niewielką skalę produkowała meble i elementy wykończeń stolarskich. Głównie dla biur, restauracji i hoteli. Przez cały czas rozwijała się bardzo dobrze. Były słabsze momenty, ale nic nie zapowiadało zbliżającej się katastrofy. Co ważne, spowodowanej przez zatory płatnicze. „Położyło mnie dwóch kontrahentów, którzy spóźnili się z płatnościami za dwa ważne dla mnie zamówienia, na których realizację poświęciłem wiele czasu i środków. Pieniądze odzyskałem, ale za późno. Firmy nie ma” – relacjonuje. Niestety podobnych historii w naszym kraju jest wiele. Za wiele.
Sprawa zatorów płatniczych od wielu lat powraca do polityki. Ich jednoznacznie negatywne oceny padają z ust posłów, ministrów, premierów. Pojawiają się kolejne rozwiązania. Niestety problem istnieje nadal. Rada Ministrów pochyliła się nad nim po raz kolejny. Rząd przyjął nowelizację tzw. ustawy antyzatorowej.
Mowa o ustawie z 8 marca 2013 roku o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych. Za zmianami w prawie stoi resort rozwoju, który nakreślił je wspólnie z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Jak zapewnia MRiT wraz z UOKiK-iem, instytucje wsłuchały się w „głosy z rynku”.
CZYTAJ TAKŻE: Zatory płatnicze. To szok ile firm nie płaci w terminie
Warto pamiętać, że nie tak dawno, bo trzy lata temu Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii (tak, to dzisiejszy resort rozwoju) znowelizował już wspomnianą ustawę. Zmiany miały zminimalizować problem zatorów. Rok temu przeprowadzono ewaluację tamtych rozwiązań. Pojawiło się wiele propozycji z rynku, które tym razem postanowiono „wkomponować” w kolejną nowelizację.
Po pierwsze doprecyzowane zostaną niektóre przepisy w zakresie obowiązku sprawozdawczego. Ta sfera ma zostać nieco uproszczona. Twórcy ustawy postanowili większy nacisk położyć na efektywność postępowań, związanych ze spóźnieniami za przelewy za towary i usługi. Rząd mówi także o uelastycznieniu „modelu karania” – co to oznacza w praktyce? Nowela przewiduje nadanie agencjom wykonawczym uprawnień do niedochodzenia rekompensaty. Mowa o sytuacji, w której kwota jest równa świadczeniu pieniężnemu lub od niego wyższa. Ponadto prawo ma nakładać obowiązek składania oświadczenia o swoim statusie na wszystkich dużych przedsiębiorców.
Mocniejszy w walce z zatorami ma być także sam UOKiK. MRiT pisze o zwiększeniu efektywności postępowań prezesa UOKiK. Powinno ono „wpłynąć motywująco na terminowe regulowanie zobowiązań przez dużych przedsiębiorców wobec przedsiębiorców z sektora MŚP. Ponadto korzystnie na płynność finansową MŚP wpłyną zmiany w zakresie bezskuteczności postanowień umownych zakazujących albo ograniczających przelew wierzytelności w przeterminowanych transakcjach handlowych, w których wierzycielem jest MŚP, a dłużnikiem duży przedsiębiorca” –czytamy w opublikowanym po posiedzeniu rządu komunikacie. Nie pozostaje nam nic innego jak trzymać kciuki i… omijać zatory.