Najnowsze doniesienia medialne nie są najlepsze. Ponieważ liczba chorych na COVID-19 rośnie w zatrważającym tempie. W czterech regionach już obowiązuje lokalny lockdown. Na Mazowszu, Pomorzu oraz w województwach: warmińsko – mazurskim i lubuskim centra handlowe, baseny, kina są zamknięte, szkoły działają w trybie zdalnym lub hybrydowym. Wszystko po to, by zminimalizować ilość miejsc, w których może dochodzić do rozprzestrzeniania się koronawirusa. Jest wielce prawdopodobne, że rząd podobnie jak wiosną zeszłego roku wprowadzeni obostrzenia w całym kraju. Ma to uchronić przed niewydolnością systemu opieki zdrowotnej. Ale organizacje związane z branżą handlową szukają innych rozwiązań. Jednym z nich jest wysłużenie czasu pracy sklepów i centrów handlowych poprzez zawieszenie zakazu handlu w niedziele.
Bez względu na to czy pandemia się rozwija czy nie, klientów w sklepach nie brakuje. Na szczęście te z asortymentem spożywczym i drogeryjnym nadal są otwarte. Problemem okazuje się jednak szeroki asortyment supermarketów. Bo te działają nawet w zamykanych centrach handlowych, a półki uginają się od np. zabawek, podczas gdy sklepy z zabawkami są zamknięte.
CZYTAJ TAKŻE: Zamykanie sklepów zwiększa zagrożenie zarażeniem COVID-19 – ostrzegają handlowcy
Organizacje związane z branżą handlową starają się zaradzić temu problemowi i zamiast zamykania sklepów, proponują zwiększenie bezpieczeństwa. Przyczynić się do tego miałoby czasowe zrezygnowanie z zakazu handlu w niedzielę. Dodatkowy dzień, to rozłożenie ruchu w placówkach handlowych, tak by w jednym czasie nie korzystało z nich za dużo klientów. Dzięki czemu sklepy byłyby otwarte, a ich właściciele mogliby zarabiać. Zdaniem organizacji ruch ten znacznie poprawiłby również sytuację pracowników branży logistycznej oraz producentów. I byłby realną pomocą w walce z negatywnymi skutkami ekonomicznymi pandemii COVID-19.
W okresie przedświątecznym co roku odnotowywany jest wzmożony ruch w sklepach. Dlatego też przed Wielkanocą zaplanowano niedzielę handlową. Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji apeluje do rządu o niezamykanie sklepów w tym czasie. A także na otwarcie placówek handlowych 28 marca w województwach objętych lokalnym lockdownem. Poza argumentami ekonomicznymi Renata Juszkiewicz, prezes POHiD przypomina, że „jak dotąd nie stwierdzono, aby handel stanowił istotne źródło rozprzestrzeniania się COVID-19, co jest zapewne rezultatem odpowiedzialnego podejścia handlu i olbrzymich nakładów na środki bezpieczeństwa poniesionych przez branżę”.
CZYTAJ TAKŻE: Zakaz handlu w niedzielę. Alkohol ukróci obejście przepisów?