Brak równości boli zawsze. Nieważne czy chodzi o wysokość zarobków, dostęp do dodatkowych świadczeń, premii i czy wygodniejszej szafki na odzież. Dyskryminacja to dyskryminacja.
Jeśli zostanie udowodnione, że ze względu na cechę wiodącą np. płeć, wyznanie czy kolor skóry, dana osoba czy grupa jest traktowana gorzej jako pracodawca jesteś w kropce.
Sprawy o dyskryminację kończą się wysokimi wyrokami. Ich zadaniem jest zrekompensowanie poniesionych szkód oraz danie pracodawcy nauczki na przyszłość. Jak pokazuje sprawa pani Małgorzaty Lewickiej, nagłośniona przez „Daily Mirror” pracodawcy naprawdę muszą się pilnować, bo przejawem nierównego traktowania może być nawet pomijanie podczas składania zamówienia w restauracji.
CZYTAJ TAKŻE: Odmowa obsłużenia policjanta niestosowna, ale nie dyskryminująca
Polka pracowała na pół etatu w salonie samochodowym w Watford. Niestety jeden z współpracowników dopuścił się względem niej nieodpowiedniego zachowania. Kobieta zgłosiła przełożonemu dyskryminację płciową ze strony wskazanego pracownika.
Jak się okazało to był początek końca. Zamiast zająć się wyjaśnieniem sprawy i upomnieniem mężczyzny za nieodpowiednie zachowanie, szef zaczął ignorować panią Małgorzatę podczas pracowniczych spotkań.
CZYTAJ TAKŻE: Sprawdź czy jesteś super szefem. Te 5 cech cenią pracownicy
Jedną z obowiązujących w firmie tradycji było zamawianie raz w miesiącu posiłków, za które płacił pracodawca. Każdy z pracowników miał do wyboru: wybrany fastfood na przykład: rybę z frytkami czy pizzę. Niestety po zgłoszeniu nagannego zachowania kolegi, recepcjonistka była pomijana przy składaniu zamówień. Tego było już za wiele.
Polka wygrała w sądzie sprawę o dyskryminację. Na jej rzecz zasądzono 23 tysiące funtów. Sędzia do którego trafił pozew nie podzielił wszystkich zarzutów kobiety. Incydent z jedzeniem był początkiem. Na długiej liście zastrzeżeń znalazły się uwagi co do wysokości wynagrodzenia, godzin pracy oraz dyskryminacji płciowej. Sąd nie wszystkie uwzględnił.
Ale zarówno pracodawca, jak i pracownik, który jako pierwszy dopuścił się naruszeń zostali ukarani. Pierwszy kwotą odszkodowania, drugi pisemnym ostrzeżeniem.
CZYTAJ TAKŻE: Czy można obniżyć wynagrodzenie pracownikowi?
Szef bronił się, że skoro kobieta pracuje na pół etatu i kończy pracę o 13, darmowy lunch jej nie przysługuje. Sędzia nie podzielił tej argumentacji. Nawet gdyby kobieta ze względu na organizację swojego dnia i fakt bycia samotną matką nie mogła lub nie chciała wziąć udziału we wspólnym posiłku, szef powinien jej go zaproponować.