Zacznijmy od definicji motoroweru. Na drodze, na pierwszy rzut oka poznamy go m.in. po mniejszych tablicach rejestracyjnych. Nie zawsze jest to skuter, bo niektóre z nich zgodnie z prawem są motocyklami. Technicznie, pojemność jego silnika nie jest większe 50 cm3 , a jeśli napędzany elektrycznie, jego moc nie przekracza 4 kW.
Motorowerem nie pojedziemy co do zasady szybciej niż 45 km/h. Kluczowe jest jednak to, że motorower nie jest pojazdem samochodowym, więc teoretycznie możemy odliczyć koszt jego zakupu, paliwa czy napraw na zasadach ogólnych.
Jeśli udowodnimy, że pojazd służy wyłącznie do celów związanych z firmą, jest możliwość odliczenia podatku VAT. Sporym ułatwieniem jest fakt, że prawo nie wymaga od nas prowadzenia ewidencji przebiegu pojazdu, oraz nie mamy obowiązku jego zgłoszenia do urzędu skarbowego
Motocykl to pojazd, którego silnik przekracza pojemność 50 cm3. Choć do tego typu pojazdów wymagana jest osobna kategoria prawa jazdy „A”, to w przypadku coraz popularniejszych motocykli o pojemności 125 cm3, możemy w pełni legalnie poruszać się nimi, mając uprawnienia kategorii „B”. Taka możliwość w polskim prawie funkcjonuje od 2013 roku. Co ważne, tego typu pojazd jest już uznawany za pojazd samochodowy, a więc posiadamy ograniczone prawo do doliczenia VAT-u.
Jeżeli motocykl wykorzystujemy zarówno w celach prywatnych, jak i służbowych, mamy prawo odliczenia połowy VAT od kosztów zakupu oraz wydatków związanych z eksploatacją. Od sześciu lat możemy także odliczyć 50% VAT od zakupionej benzyny.
Jeżeli nasz jednoślad (czy trójkołowiec) wykorzystujemy tylko i wyłącznie w celach związanych z działalnością opodatkowaną, możemy odliczyć 100% VAT. Oczywiście, musimy wówczas zgłosić nasz pojazd do Urzędu Skarbowego na druku VAT-26, podobnie jak w przypadku samochodu. Dodatkowo, trzeba skrupulatnie prowadzić ewidencję przebiegu do celów podatkowych.
W takiej sytuacji odliczeniem 100% VAT objęte są koszty nabycia, benzyny, napraw, okresowych przeglądów etc.
Jazda bez kasku na motocyklu grozi nie tylko mandatem, ale także poważnymi obrażeniami jeśli dojdzie do wypadku. Mimo tego obowiązkowego zakupu, fiskus nie godzi się na zakup ani kasku, ani specjalnej odzieży dla motocyklistów. Nawet jeśli na kasku czy kurtce naniesiemy wielkie firmowe logo i potraktujemy je jako nośnik reklamowy. Po prostu skarbówka nie widzi związku między kaskiem a prowadzoną działalnością. Szczerze mówiąc, można z tym dyskutować, ale jedynie na poziomie teoretycznym. Praktyka nie jest pod tym względem łaskawa dla firm z motocyklami we flocie.
Zastosowanie motocykla w firmie jest bardzo szerokie. Oprócz dostaw posiłków, czy drobnych usług kurierskich, pojazdy te sprawdzają się w wewnętrznej logistyce, np. między oddziałami firm (przewóz dokumentów, drobnych części, transport w dziale utrzymania ruchu). Są przedsiębiorcy, którzy funkcjonując w dużych miastach, często wybierają taką możliwość, np. przemieszczając się na spotkania biznesowe i oszczędzając czas i pieniądze, które traciliby w długich korkach.