Pytanie „do kiedy obowiązuje Tarcza Antyinflacyjna” ważne jest zarówno dla konsumentów, jak również dla przedsiębiorców i… rządzących. Wyobraźmy sobie, że w związku z upływem pierwotnego terminu musimy pożegnać się z tarczami antyinflacyjnymi już 31 lipca.
Możemy być pewni, że wzrost podatku VAT na wybrane produkty i usługi do pierwotnych wartości byłby szokiem. Odczyt inflacji za sierpień pewnie by eksplodował, biorąc pod uwagę fakt, że w koszyku inflacyjnym uwzględniane są oczywiście ceny brutto. Kiedyś to jednak nastąpi, jednak nie tak szybko, jak jeszcze niedawno mogliśmy sądzić.
Po pierwsze i najważniejsze, tarcze antyinflacyjne wprowadziły tymczasową obniżkę stawek VAT. Wymieńmy je po kolei:
- do 0% VAT na żywność objętą wcześniej 5% podatkiem,
- 0% na nawozy, środki ochrony roślin i inne środki wspomagające produkcję rolniczą zamiast 8%,
- do 0% VAT na gaz ziemny zamiast 23%,
- 5% VAT na energię elektryczną i cieplną zamiast 23%,
- do 8% VAT na paliwa silnikowe zamiast 23%,
Tarcze antyinflacyjne wprowadzają także obniżkę do minimum akcyzy na paliwa silnikowe. To samo dotyczy lekkiego oleju opałowego, a także prąd. Sama sprzedaż energii elektrycznej dla gospodarstw domowych jest zwolniona z akcyzy.
Paliwa silnikowe w ramach tarczy antyinflacyjnej zwolnione są z podatku od sprzedaży detalicznej. Do tego należy doliczyć dodatek osłonowy, z którego mogą skorzystać gospodarstwa domowe, szczególnie narażone na negatywny efekt wzrostu cen.
Skoro mamy do czynienia z „tymczasową” obniżką stawek VAT oraz innych podatków, musimy mieć świadomość, że to ustawowe wsparcie kiedyś się skończy. Jeśli tendencja wzrostu cen nadal się nie zmieni, pewnie życie tarcz antyinflacyjnych zostanie wydłużone. Projekcja inflacji NBP nie pozostawia złudzeń, że rosnące ceny będą nas prześladować także w przyszłym roku. W takich okolicznościach, odejście od tarcz może być bolesne. Dla wszystkich.