Odbudowa zapasów, ograniczenie paniki. Choć powody, dla których stacje benzynowe wprowadzają limity tankowania są różne, to problem dla wielu przedsiębiorców jest jeden. Brak możliwości zatankowania baku samochodu do pełna powoduje ogromne perturbacje.
Jak czytamy w Pulsie Biznesu rośnie liczba firm, które sygnalizują problemy z dostępem do paliwa. Wszystko przez limity paliw na stacjach. Problem dotyczy głównie firm, które świadczą usługi komunalne, a także firm budowlanych czy transportowych.
CZYTAJ TAKŻE: Zobacz, co robi z nami panika! PKN Orlen i PKO BP przekazują zaskakujące liczby
Chcąc zapełnić bak, muszą często jechać na dwie stacje benzynowe. To strata czasy i konieczność podniesienia cen. To również wymierne straty dla firm, które zajmują się transportem międzynarodowym. Kierowcy muszą bowiem swoje ciężarówki tankować na zagranicznych stacjach, gdzie paliwo jest jeszcze droższe. Firmy obsługujące budowy sugerują, że może to wpłynąć na opóźnienia w realizacji inwestycji.
"Obawiamy się wystąpienia reglamentacji dostaw paliwa. Dlatego też przygotowujemy wystąpienie do rządu o traktowanie branży usług komunalnych jak podmiotów z obszaru infrastruktury krytycznej, celem zabezpieczenia tankowania pojazdów. Musimy mieć stabilny dostęp do paliwa, by nie dopuścić do zagrożenia sanitarnego i uniknąć zakłóceń w odbiorze odpadów" – powiedział "PB" przewodniczący rady Polskiej Izby Gospodarki Odpadami Michał Dąbrowski