Czy na rynku węgla kamiennego dochodzi do niedozwolonych praktyk? Jak kształtują się ceny węgla i jak wygląda system dystrybucji tego surowca. M.in. na te pytania chce uzyskać odpowiedź Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Prezes UOKiK mówi wprost:
„Wszcząłem postępowanie wyjaśniające. (…) W szczególności przyjrzymy się roli importerów, dystrybutorów i pośredników w sprzedaży, w tym właścicieli składów węgla. Sprawdzimy, jaka jest struktura rynku i relacje pomiędzy przedsiębiorcami, a także czy nie dochodzi na nim do niedozwolonych porozumień lub nadużywania pozycji dominującej” – powiedział.
Wiadomo już, że przy wsparciu Wojewódzkich Inspektoratów Inspekcji Handlowej, sprawdzenie przedsiębiorców prowadzących składy węgla obejmie cały kraj. UOKiK wezwie także podmioty uczestniczące w wydobyciu oraz imporcie do przedstawienia wielu informacji. Pytania mają dotyczyć m.in. odbiorców i sposobu sprzedaży surowca. Chodzi o zbadanie struktury tego rynku oraz funkcjonujących na nim mechanizmów dystrybucji, relacji między firmami. Zbadany zostanie także sposób kształtowania cen.
CZYTAJ TAKŻE: Prognozy PGE dotyczące cen węgla
Tu pojawia się pytanie, czy UOKiK ma prawo ingerować w ceny? Jak wyjaśnia Tomasz Chróstny - „Ceny produktów w gospodarce wolnorynkowej są kształtowane w ramach swobody prowadzenia działalności gospodarczej bezpośrednio przez przedsiębiorców. Interwencja Prezesa UOKiK może mieć miejsce jedynie w ściśle określonych przypadkach, np. jeśli są one wynikiem nadużywania pozycji dominującej przez największych graczy na danym rynku lub niedozwolonego prawem porozumienia przedsiębiorców, tj. podziału rynku czy zmowy cenowej” – powiedział, cytowany w komunikacie kierowanej przez siebie instytucji.
Pamiętajmy, że nawet jeśli pojawią się konkretne zarzuty, regulator nie może ustalić poziomu cen. Może jednak wyeliminować niedozwolone w polskim i europejskim prawie praktyki. To zwykle wpływa na wzrost konkurencyjności na rynku.
Może, ale żeby tak się stało, analiza musiałaby wykazać praktyki ograniczające konkurencję. Za nadużywanie pozycji dominującej, a także stosowanie praktyk ograniczających konkurencję prawo przewiduje karę finansową do 10% rocznego obrotu.