Zamieszania z Polskim Ładem ciąg dalszy. Po tym, jak księgowi i przedsiębiorcy krytykowali zmiany wprowadzone przez Polski Ład, kilka tygodni temu rząd zapowiedział naprawę programu. I tak od 1 lipca podatek PIT ma spaść do 12 proc. Kwota wolna wyniesie 30 tys. zł, a przedsiębiorcy odliczą część składki zdrowotnej. Ma też zniknąć ulga dla klasy średniej. Ten punkt jednak jest problematyczny.
Prawnicy zarzucają twórcom projektu, że likwidacja ulgi dla klasy średniej nie jest zgodna z konstytucją. Wszystko dlatego, że nie można „kasować” korzystnego dla podatników rozwiązania podatkowego w ciągu roku podatkowego. Zdaniem prawników takie zmiany powinny być wprowadzane na początku roku podatkowego.
Wojciech Białończyk, prawnik z biura legislacyjnego Sejmu, cytowany przez Puls Biznesu wskazuje wprost, że "w świetle orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego ograniczenie ulgi dla klasy średniej w trakcie roku podatkowego mogłoby naruszać przepisy konstytucji".
Ministerstwo Finansów nie widzi w zmianach problemu i odpowiada krótko: zmiany będą korzystne albo neutralne dla podatników. Taka gwarancja będzie zapisana w ustawie. Zdaniem specjalistów z ministerstwa finansów spowoduje to przewidywalność podatków, a zmiany wprowadzane są po tym jak projekt został skonsultowany z zainteresowanymi środowiskami.
W Magazynie Firma wielokrotnie zaznaczaliśmy, że na zmianach korzystają najbardziej doradcy podatkowi udzielający porad przedsiębiorcom. Zmiany podatkowe wprowadzane są tak szybko, że nawet księgowi mają kłopot z poprawnością wyliczeń. Wielu z nich, o czym pisały media, decyduje się zrezygnować ze świadczenia usług dla firm z bardzo skomplikowanymi systemami rozliczeń obawiając się, że mogą odpowiadać finansowo za ewentualne błędy.