Ponad 20 procentowy wzrost płacy minimalnej ma zacząć obowiązywać od 1 października tego roku. Już od lipca płaca minimalna wyniesie natomiast 10,45 euro brutto. To obciążenie nie tylko dla niemieckich firm ale i polskich.
Przypomnijmy, że pakiet mobilności, który nakłada na firmy transportowe nowe obowiązki, wskazuje m.in. na obowiązek wyrównywania pensji kierowców dużych samochodów do tych otrzymywanych przez kierowców z innych krajów. Mówiąc wprost, jeśli polska ciężarówka przejeżdża przez terytorium Niemiec, to kierowcą ją prowadzący musi otrzymać takie samo wynagrodzenie, jakie dostałby za tę pracę jego kolega z Niemiec.
Zobacz także: Co to jest pakiet mobilności?
To oznacza, że polskie firmy transportowe tracą atut w postaci niższych kosztów frachtów (przewozów). Wcześniej kierowca zarabiał zgodnie z warunkami ustalonymi przez polskiego pracodawcę. Odkąd istnieje tzw. pakiet mobilności, musi otrzymywać tyle samo, co kierowca kraju, przez który sam przejeżdża. A wzrost płacy minimalnej w Niemczech „zmusi” do podniesienia pensji również polskich kierowców.