Pamiętajmy, że dobrze napisane ogłoszenie to połowa sukcesu. Specjaliści zwracają uwagę, że czasem w bardzo prosty sposób można dotrzeć do potencjalnego klienta. Tym samym można zwiększyć prawdopodobieństwo, że zechce lepiej poznać nieruchomość. Sposoby, jakie poniżej zaprezentujemy, nie są szczególnie wymagające. Wiedza o ich sile, przyda się wszystkim tym, którzy sprzedają mieszkanie na własną rękę. Agencje nieruchomości mają bowiem swoje metody. Jak się jednak okazuje, stosując kilka prostych tricków, można osiągnąć wysoką efektywność anonsu.
Telefon komórkowy i gimbal, który zapewni stabilne ujęcie. Czasem tylko to zestawienie pozwoli na zbudowanie niedługiego filmu, który przykuje uwagę. Ważne, aby nagranie było w ruchu. Przejście z przedpokoju do salonu, jadalni, pokoju dziecięcego, do tego widok z okna, czy balkonu, można potem obrobić w najprostszym programie czy aplikacji.
Kluczowe jest jednak nagrywanie „wertykalne”, czyli w poziomie. Tylko wtedy klient, będzie mógł dostrzec więcej szczegółów. Ważne jest również, by użyć neutralnego lub nieco szerszego konta obiektywu. Na rynku jest wiele telefonów, które pozwolą na taki zabieg, bez używania profesjonalnego sprzętu. Sprawdź, może taki sprzęt nosisz w kieszeni?
CZYTAJ TAKŻE: Inwestycje w nieruchomości w UE. Gdzie zarabia się najwięcej?
Mapkę, całkowicie za darmo można wygenerować np. w Google Maps. Ważne jest to, by zaznaczyć najbliższą okolicę sprzedawanego mieszkania. „Dodatkowe punkty” łatwo zdobyć, jeśli w pobliżu jest np. market, przedszkole, szkoła, kino, czy basen. Ludzie naprawdę zwracają uwagę na takie informacje. Mapka pozwoli na lepsze „wzrokowe” zapoznanie się z tematem. Adnotacja „Biedronka 400 m, Basen 800 m” to czasem zdecydowanie za mało.
Piszesz o cichej i spokojnej okolicy? Sprawdź jak ona wygląda w Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa. Jeśli rzeczywiście, nie ma na niej punktów wskazujących na niebezpieczne zachowania i postawy, w okolicy, warto zamieścić link do takiej mapki. Dotyczy to szczególnie osiedli, czy dzielnic, które w przeszłości cieszyły się złą sławą. Nawet jeśli wiele się zmieniło, stereotypowe myślenie i zła opinia, mogą przez lata robić swoje i… wpływać negatywnie na cenę, oraz czas oczekiwania na klienta.
Nie masz pomysłu? Poproś znajomego lub znajomą z lekkim piórem, lub zapłać copywriterowi. Serio. Nudny opis podobny do dziesiątek innych ogłoszeń, nie zdziała cudów. Dobrze zredagowany opis to połowa sukcesu. Ucieczka od banału i truizmów będzie atutem, na który z pewnością zwróci uwagę wielu klientów i pozwoli wyróżnić się spośród wielu innych podobnych ofert.
Portale ogłoszeniowe mają to do siebie, że często ograniczają wielkość zdjęć, jakie można opublikować. Czasem bezlitośnie tną „jakość”. Zdjęcie zrobione w wysokiej jakości i tak będzie się wyróżniało wśród innych. Unikaj przypadkowych ujęć z krzywą perspektywą lub nieostrymi detalami. Nie stosuj filtrów, które mogą znacznie zniekształcić rzeczywistość i kolorystkę zdjęć. Najlepiej rób zdjęcia z wysokość „Point of view”, czyli mniej więcej ludzkiego oka. Tu nie ma miejsca na artystyczne ujęcia.