Mieszkańcy Kielc dobrze pamiętają nieistniejący już sklep w niewielkiej kamienicy przy ulicy Zagórskiej, nieopodal Kieleckiego Centrum Kultury i miejskiego bazaru. Nie jest to lokalizacja, szczególnie wyróżniająca się na gospodarczej mapie miasta (główny, reprezentacyjny deptak miasta znajduje się kilkaset metrów na zachód). Obok małe bloki pamiętające jeszcze Gomułkę, jeśli nie Bieruta.
To właśnie tam, na początku XXI wieku powstał sklep sportowy 4F, który założył Igor Klaja. Kto by pomyślał, że niespełna 20 lat później, ten sam brand będzie widniał na oficjalnych strojach ośmiu reprezentacji olimpijskich podczas letnich igrzysk. Wtedy, pewnie nikt.
Zespół portalu 300gospodarka, całkiem słusznie wziął pod uwagę jedynie oficjalnych dostawców strojów sportowych i wykonał mrówczą pracę uważnej obserwacji tego, „w czym” sportowcy wystąpili na igrzyskach. Zdarza się bowiem, że jednak reprezentacja w różnych dyscyplinach używa odzieży od różnych producentów. Przyjmując takie kryterium i metodologię wspomnianego portalu, polskie 4F zajmuje… DRUGIE miejsce zaraz za hiszpańską Jomą, która dodajmy, coraz lepiej daje sobie radę w międzynarodowym sporcie. Łącznie, polska firma wyposażyła w oficjalne stroje aż osiem reprezentacji – Polskę, Łotwę, Litwę, Słowację, Chorwację, Serbię, Macedonię Północną oraz Grecję. Dla porównania, lider tego zestawienia, czyli wspomniana Joma może pochwalić się 10 reprezentacjami.
Co prawda, gdyby przyjąć inną metodologię, czyli wszystkich strojów ze wszystkich dyscyplin, pewnie pozycja 4F byłaby niższa, jednak po pierwsze – ciężko byłoby to policzyć, po drugie - trzeba przyznać, że kryterium oficjalnego partnera wygląda całkiem rozsądnie.
Nie samymi igrzyskami światowy sport żyje. W tym roku 4F wchodzi do najpopularniejszej dyscypliny świata czyli piłki nożnej. Można powiedzieć, że historia właśnie zatoczyła koło. Mimo, że 4F nie ma już głównej siedziby w Kielcach, to jak donosi portal Cksport.pl to właśnie grająca w pierwszej lidze Korona Kielce jest pierwszym klubem, któremu stroje przygotowała wywodząca się z tego miasta marka 4F.
Wiadomo już, że nie jest to jedyny przykład. Kilka dni temu ten sam portal poinformował o tym, że charakterystyczne logo będzie widoczne także na trykotach Zawiszy Bydgoszcz. Kto wie, być może na rynku zdominowanym przez światowych gigantów właśnie zaczyna się rozpychać gracz znad Wisły? Gdyby na tym polu 4F odniosło sukces, byłby on jeszcze większy i bardziej zauważalny niż stroje olimpijczyków. Hiszpańska Joma pokazała już, że jest to możliwe.