Kontrole ze strony Sanepidu i możliwość nakładania wysokich kar, miały zachęcić przedsiębiorców do przestrzegania ograniczeń w prowadzeniu biznesów. I przez pewien czas ta taktyka rządu działała.
Jednak w międzyczasie zaczęło okazywać się, że obostrzenia mają wadliwą podstawę prawną. A sądy, do których zwracali się karani przedsiębiorcy stają po ich stronie. Uznając i zakaz prowadzenia działalności i kary za niezgodne z konstytucją. Przedsiębiorcy zaczęli więc masowo łamać obostrzenia. Przedstawiciele branż: fitness, gastronomicznej czy hotelarskiej coraz pewniej otwierają swoje firmy i głośno mówią o bezprawiu, wspomagając się pomocą prawników. Członkowie rządu wyciągnęli wnioski z zaistniałej sytuacji i opracowali plan utrzymania gospodarczego lockdownu.
CZYTAJ TAKŻE: Nie tylko Sanepid. Od poniedziałku zmasowane kontrole zbuntowanych przedsiębiorców
Tajną bronią są zgodne z przepisami, ale zmasowane kontrole wycelowane w buntujących się przedsiębiorców. Obok Urzędu Skarbowego czy Straży Pożarnej audyty np. czystości przeprowadza Sanepid. Tego już było dla przedsiębiorców za dużo. „Wyślijmy tysiące wniosków do Sanepidów, których pracownicy mają za dużo wolnego czasu i zamiast zajmować się wirusem, chodzą po restauracjach i uprzykrzają życie przedsiębiorcom. Korzystając z prawa dostępu do informacji, mamy zamiar zająć ich czymś pożyteczniejszym - a do tego potrzebujemy Twojej pomocy!” – czytamy na stronie inicjatywy.
CZYTAJ TAKŻE: Pierwsi przedsiębiorcy domagają się odszkodowań za lockdown i pozywają Skarb Państwa
W skrócie na zasypaniu poszczególnych stacji sanitarno-epidemiologicznych pytaniami w ramach dostępu obywateli do informacji publicznej. Informacją publiczną zgodnie z ustawą z dn. 6 września 2001r. o dostępie do informacji publicznej (Dz.U.2020.2176 t.j.) jest każda informacja o sprawach publicznych i jako taka podlega udostępnieniu na zasadach i w trybie określonych w niniejszej ustawie. Pomysłodawcy stworzyli stronę internetową www.zapytajsanepid.pl na której znajduje się formularz z generatorem wniosków. Po wpisaniu danych i kliknięciu w przycisk „generuje” system stworzy wniosek (tematyka pytań wybierana jest losowo). Wraz z gotowym dokumentem zgłaszający otrzyma adresy stacji sanitarno-epidemiologicznych. Jego zadaniem jest przesłanie gotowca pod wskazany adres. Zdaniem inicjatorów, im będzie więcej wniosków, tym mniej kontroli zdążą przeprowadzić pracownicy sanepidu. Ktoś w końcu musi udzielać informacji publicznych.
CZYTAJ TAKŻE: Muzeum piwa, czyli jak przedsiębiorcy omijają lockdown i obostrzenia