Już w starożytnej Grecji, w dobie dynamicznego rozkwitu handlu istniały mechanizmy, które można porównać do współczesnych egzekucji komorniczych. Dynamicznie rozwijające się państwa-miasta często na własny sposób rozprawiały się z nieuczciwymi płatnikami, którzy bardzo szybko byli odsyłani na społeczny margines. Te mechanizmy przez stulecia ewoluowały. We współczesnej Polsce za ostateczny etap windykacji należności odpowiedzialny jest komornik sądowy, który przeprowadza egzekucję komorniczą. Sam termin „egzekucja” nie należy do przyjemnych i co do zasady, tak ma brzmieć. Czy egzekucja jest nieuchronna? Jak cofnąć komornika? Jaj obronić się przed mało przyjemną procedurą? Aby to zrozumieć, trzeba poznać prawne zasady egzekwowania należności i… jakkolwiek to nie zabrzmi, zachować spokój. Panika jest bardzo złą doradczynią.
CZYTAJ TAKŻE: Zajęcie komornicze samochodu w praktyce
Kolejność działania jest zawsze taka sama. W momencie, w którym Twój wierzyciel kieruje wniosek o odzyskanie długu do komornika, rozpoczyna się proces egzekucji. Kiedy zadajesz sobie pytanie – „jak cofnąć komornika?” - musisz pamiętać, że sam komornik w świetle prawa, sam z siebie odstąpić od egzekucji nie może. Gdzie jest więc hamulec bezpieczeństwa? Kto może powstrzymać niekorzystny bieg wydarzeń? Dzierży go w swoich rękach… Twój wierzyciel. Tylko na jego wniosek komornik może odstąpić od egzekucji. Innej drogi nie ma.
To oznacza, że w takiej sytuacji pisanie jakichkolwiek podań, pism, wyjaśnień do komornika nie ma żadnego sensu. Jeśli chcesz zrobić cokolwiek, kontaktuj się z wierzycielem. Co do zasady, powinno mu zależeć na odzyskaniu należności.
„Z komornikiem się nie negocjuje” – mówi stare powiedzenie. Owszem tak jest. Nie wynika to jednak z cech charakteru bezwzględnego z definicji urzędnika. Taka robota. Jego obowiązkiem jest wykonać ją najlepiej, jak się da i działać na wniosek wierzyciela. A zatem, bez próby dogadania się z wierzycielem, nie osiągniemy sukcesu.
Mechanizm, który opisujemy, jest esencją podejścia współczesnego państwa do kwestii długów. Są dwie strony, które muszą się dogadać – dłużnik i wierzyciel. Egzekucja komornicza to mechanizm, którego efektem ma być zwrot długu. Komornik jest tutaj przede wszystkim kimś w rodzaju pośrednika. Jest kimś, kto egzekwuje należności, w majestacie prawa i zgodnie z jego literą. Droga do cofnięcia egzekucji zawsze wiedzie przez wierzyciela.
Najgorszym sposobem na rozwiązywanie problemów jest zamiatanie ich pod dywan. Podobnie jest z długami. Za każdym razem, kiedy mamy problem z uregulowaniem zobowiązań, trzeba pójść na współpracę z wierzycielem.
Najczęstszym błędem w polskich realiach jest np. nieodbieranie telefonów od wierzycieli lub nieodpisywanie na maile. Takie działanie po drugiej stronie może być bardzo szybko odebrane jako brak dobrej woli. A skoro tak, perspektywa odzyskania długu przez komornika wydaje się dla niego jedynym sensownym rozwiązaniem. W ten sposób pozbawiamy się cennego czasu na uratowanie sytuacji, a także argumentów w ewentualnych przyszłych negocjacjach. Od tej chwili nasz wierzyciel może przestać traktować nas poważnie.
Najprościej jest po prostu z nim konstruktywnie porozmawiać. I to najszybciej, jak jest to tylko możliwe. Kluczowe jest złożenie propozycji rozwiązania. Musi ono być rzecz jasna opłacalne dla wierzyciela. Do dyspozycji dłużnika jest cała paleta możliwości. Wśród nich są: dobrowolna spłata, ugoda, raty. Kiedy nad głową ciążą karne odsetki, można negocjować w kierunku ich umorzenia. Argumentem może być spłata większej kwoty w krótkim terminie.
Jeśli zrobimy wszystko, by wierzyciel zauważył naszą dobrą wolę i działanie w dobrej wierze, negocjacje powinny przebiegać w stronę najlepszego możliwego rozwiązania – np. wygodnych rat. W tym wypadku musimy jednak być zapobiegliwi.
Jeżeli strony godzą się na jakieś rozwiązanie, spiszmy je na papierze. Tak, dla własnego bezpieczeństwa. Umowa pisemna w podbramkowych sytuacjach bywa o wiele skuteczniejsza od dopuszczalnej w prawie umowy ustnej. Z tego samego powodu warto archiwizować korespondencję, a nawet sms-y czy konwersację na messengerze.
