COVID-19 pokazał, że w pracy zdalnej drzemie gigantyczny potencjał. Szacuje się, że około 50% działalności gospodarczych, które przystały na pracę zdalną lub hybrydową, odnotowało wzrost wydajności. Nielimitowany czas pracy, który nie podlega rygorystycznej kontroli, ma wiele zalet. Zdanie to potwierdza wiele firm.
Pracownicy, którzy nie muszą pracować "na gwizdek", a są tylko rozliczani z zadań, jakie mieli wykonać. Myślą bardziej kreatywnie, a także szybciej wykonują swoje zadania. Nawet po zakończeniu trzeciej fali pandemii wielu właścicieli firm zdecydowało się utrzymać ten model zatrudnienia. Rośnie też popularność pracy hybrydowej.
CZYTAJ TAKŻE: Dzień wolny na szczepienie przeciwko COVID-19. Czy przysługuje pracownikowi
Korzyści wynikające z tego modelu pracy dostrzega też ustawodawca. Trwają właśnie prace nad nowelizacją Kodeksu Pracy, które mają udzielić odpowiedzi na wiele kwestii, które wciąż nie zostały uregulowane. Warto na tę kwestię zwrócić dużą uwagę. Takie nowelizacje mogą znacznie ułatwić pracę w erze pandemii.
Właściciele działalności gospodarczych muszą jasno wskazać to miejsce, gdzie przebiega granica między dozwolonym użytkiem urządzeń. Zwłaszcza jeśli te są pracownikom wypożyczane na czas pracy zdalnej. Jeśli jest to na przykład firmowy laptop, to po powrocie do firmy nie powinno znajdować się tam prywatne oprogramowanie użytkownika.
Może rodzić to wiele sytuacji problematycznych. Gdyby w firmie nagle zjawiła się kontrola, która obejmowałaby kwestie legalności oprogramowania, to mogłoby okazać się, że wybrane narzędzie - mimo tego, że dozwolone do użytku prywatnego - jest zabronione do użytkowania komercyjnego.
Warto zwrócić też uwagę na kwestię bezpieczeństwa kont. Praca zdalna z założenia bazuje na pracy z domu. Warto uczulić pracowników, by z firmowych urządzeń nie łączyli się z publicznymi sieciami WiFi, na przykład w hotelach. To prosta droga do kradzieży haseł i ważnych danych firmowych.
Warto zastanowić się nad tym, czy warto tracić czas i środki na takie działania. Jeśli zespół wywiązuje się z powierzonych im zadań, to nie warto komplikować dodatkowo tego procesu. Jeśli menedżer ma w swoim zespole osoby, które lubią wstać nieco później, ale w zamian pracują popołudniem i wieczorem, to nie warto wprowadzać tu daleko idących zmian.
Kiedy jednak mamy w zespole osoby, których nie można obdarzyć takim pełnym zaufaniem, to dużo może dać oprogramowanie do zarządzania projektami, na przykład Trello czy Asana. Wszystkie działania są monitorowane, a przenoszenie tasków do kolejnych tablic sprawi, że zawsze będziemy wiedzieć, jak wygląda stopień zaawansowania projektu.
Widać więc dość dobrze, że odpowiedź na pytanie o to, jak przygotować firmę do pracy zdalnej jest dość elastyczna.