BIK podsumowując pierwsze półrocze 2021 roku na rynku kredytów, pisał o rekordach m.in. na rynku hipotek, których wartość pierwszy raz w historii przekroczyła 500 mld złotych. O kredytowej hossie trudno jednak mówić w przypadku kredytów dedykowanych mikroprzedsiębiorcom. Popyt na nie, nie wrócił bowiem do poziomu sprzed pandemii koronawirusa.
„Dzięki pomocy finansowej uzyskanej przez przedsiębiorców w pierwszym okresie pandemii, ich potrzeby i zainteresowanie kredytami spadły. W konsekwencji w I półroczu 2021r. złożono mniej wniosków o kredyty dla mikrofirm w porównaniu do 2019 r.” ocenia BIK w swoim raporcie za pierwszych sześć miesięcy br.
Biorąc pod uwagę powyższe, w przypadku kredytów dla małych firm trudno mówić o powrocie akcji kredytowej do poziomu obserwowanego przed pojawieniem się wirusa SARS-CoV-2, czyli w 2019 roku. Nieco inny obraz zaobserwujemy, porównując wyniki za pierwsze półrocze, nie do czasów „przedcovidowych”, ale do analogicznego okresu w 2020 roku. Tutaj, chociażby ze względu na niską bazę zauważamy wzrost akcji kredytowej o 17,9%, a w ujęciu liczbowym 12,5%. Jak podaje BIK łączna wartość kredytów urosła do kwoty 105,8 mld złotych.
W portfelu kredytów udzielanych mikroprzedsiębiorcom dominują te, określane jako inwestycyjne z udziałem czterdziestoprocentowym. „Pomimo obaw z początku pandemii, jakość portfela kredytów dla mikroprzedsiebiorców pogorszyła się tylko nieznacznie, nawet w przypadku sektora usługowego i handlowego, najbardziej dotkniętych lockdownem – twierdzi prezes BIK dr Mariusz Cholewa.
Według BIK do tej sytuacji przyczyniły się m.in. moratoria bankowe oraz pomoc publiczna. W przypadku branż, które nie zostały szczególnie dotknięte przez skutki pandemii, widać poprawę jakości kredytów, chociażby na przykładzie branży budowlanej.
BIK ocenia, że prognozowana czwarta fala pandemii, jaka spodziewana jest jesienią, może mieć wpływ z jednej strony na pogorszenie warunków prowadzenia aktywności gospodarczej, a przez to także spadek liczby chętnych na kredyty dla firm. Z drugiej jednak strony BIK zauważa, że wiele obszarów gospodarki potrafi funkcjonować także w trudnych warunkach pandemii, a to pozwala na rozpisywanie optymistycznych prognoz na przyszłość. Mimo wszystko.