Vinted jest to platforma, która pozwala na handel niepotrzebnymi ubraniami. I nie ma tu znaczenia, czy są to rzeczy nowe, takie, które były założone raz, czy tylko kilka razy. Nie nosisz? Możesz sprzedać. Co istotne za darmo, bez opłat. Reklamuje się, że w razie konieczności można sprzedać ubrania bez ponoszenia kosztów dodatkowych. Z Vinted korzysta ponad 50 milionów użytkowników z całego świata. Polscy użytkownicy serwisu to nawet 6,5 miliona.
Z perspektywy sprzedającego korzyścią jest to, że cały zysk trafia do jego kieszeni. Pojawia się więc pytanie, na czym zarabia Vinted? Skąd Vinted ma pieniądze na rozwój skoro nie pobiera pieniędzy od sprzedawców, ani kupujących?
Vinted jak wiele tego typu platform szuka modelu biznesowego i tego, w jaki sposób zarabiać, na różne sposoby. Jeśli dokładnie przyjrzymy się aplikacji, to zauważymy, że coraz częściej pojawiają się reklamy.
Podobnie jak inne tego typu witryny, Vinted zarabia na reklamach wyświetlanych klientowi. Serwisy ogłoszeniowe gromadzą miliony użytkowników. I ta masa odbiorców to świetny odbiorca reklam. Szczególnie, że zarówno sprzedawcy, jak i potencjalni kupujący są dość dokładnie sprofilowani.
>>>> Czy warto korzystać z Allegro Biznes
Innym sposobem generowania pieniędzy są różne ubezpieczenia i systemy „ochrony użytkownika”. W przypadku tego serwisu kupujący musi zapłacić za „ubezpieczenie” na wypadek kłopotów z zakupem. Chodzi np. o sytuację, gdy ginie przesyłka, albo jest problem z zakupionym towarem. Jak czytamy na stronie, ochrona użytkownika to stała kwota w wysokości 2,90 zł i dodatkowo 5% ceny kupowanego przedmiotu (w tym wliczonego w nią podatku VAT). Całość opłat ponosi kupujący.
>>> PRZYSZŁOŚĆ REKLAMY W GOOGLE MAPS
Jak więc widać, to kupujący ponosi koszt zabezpieczenia transakcji. Sprzedawca nie musi płacić za wystawienie przedmiotów. Jeśli jednak będzie chciał wypromować swój produkt, podbić go to już trzeba będzie za to zapłacić. Taka reklama działa albo przez 3 dni albo przez 7 dni. Wszystko zależy od tego, na jaki czas promocja będzie wykupiona.
Jak się jednak okazuje, opłaty pobierane od obu stron nie odstraszają użytkowników. Wciąż miliony ludzi decyduje się na sprzedaż nietrafionych prezentów albo nieprzemyślanych zakupów.
Taki model biznesowy jest podobny do wielu innych aplikacji. Weźmy np. dowolną aplikację z grami. Teoretycznie grać możemy za darmo. Jednak w pewnym momencie by przebić określony poziom gry lub zdobyć dla bohatera dodatkowe umiejętności lub ekwipunek, trzeba go będzie zakupić. Analogicznie działa Vinted.