Zamknięcie w domach odbija się na zdrowiu całego społeczeństwa. Duża część Polaków mimo zakazów i obostrzeń chce żyć jak gdyby nigdy nic. Marzy im się odwiedzanie restauracji, spędzanie czasu na imprezach, spotkania z przyjaciółmi. Spełnienie tych pragnień nie jest wcale trudne, wielu przedsiębiorców działa w podziemiu. Ich firmy odsługują klientów mimo rządowych restrykcji, wykorzystując lukę prawną i fakt, że sądy znoszą kary nakładane przez sanepid. Każdy, po chwili poszukiwań powinien znaleźć interesującą go formę spędzenia czasu. Zbuntowani przedsiębiorcy to problem, na który i rządzący i służby szukają rozwiązania. Po zmasowanych kontrolach i wysokich karach przyszedł czas na działanie metodyczne. Pracownicy sanepidu coraz częściej korzystają z przepisów służących do walki z plagą dopalaczy. Wiele wskazuje na to, że w końcu sanepid spacyfikuje zbuntowanych przedsiębiorców.
[et_bloom_inline optin_id="optin_4"]
Nową, a tak naprawdę starą ścieżką w walce z nieposłusznymi podmiotami jest artykuł 27 ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej.
Zgodnie z nim:
CZYTAJ TAKŻE: Punkt dla sanepidu. Pierwszy wyrok przeciwko zbuntowanemu przedsiębiorcy
Inspektorzy sanepidu powołując się na niego zaczęli wręczać niepokornym decyzje, na mocy których zakład zostaje unieruchomiony. Co ważne rozstrzygnięcie ma skutek natychmiastowy. Czyli najpierw następuje unieruchomienie – zamknięcie biznesu, a dopiero potem ewentualne wyjaśnienie sprawy w sądzie.
CZYTAJ TAKŻE: Bon gastronomiczny uratuje restauracje? Raczej nie
Wspomniana podstawa prawna była już z powodzeniem wykorzystywana przez pracowników sanepidu. Przeszło dekadę temu artykuł 27 pozwolił na opanowanie trudnej sytuacji związanej z dopalaczami. Skoro udało się wtedy to może i teraz? To się okaże, gdy zaczną zapadać wyroki w tym zakresie. Ale jedno jest pewne skoro decyzja ma skutek natychmiastowy, to przedsiębiorca musi się do niej dostosować. Z pewnością więc sposób ten będzie skuteczny jako rozwiązanie doraźne. Ale czy zasadne tego nie wiadomo. Skorzystanie z tej formy, nie powoduje że luka prawna w oparciu, o którą zbuntowani przedsiębiorcy działają przestaje istnieć. Rządowe rozporządzenie nie ma podstawy w ustawie. Zakaz prowadzenia działalności gospodarczej jest ograniczeniem Konstytucji, patowa sytuacja trwa nadal. Może się okazać, że sanepid spacyfikuje zbuntowanych przedsiębiorców tylko na chwilę.
CZYTAJ TAKŻE: Emerytura przedsiębiorcy? Nie, dziękuję