Jak pokazują dane przedstawione przez Polską Izbę Ubezpieczeń, na koniec trzeciego kwartału 2021 roku Polacy wydali na prywatne ubezpieczenie zdrowotne przeszło 760 mln złotych. To oznacza wzrost o 15% w porównaniu z analogicznym okresem rok wcześniej.
Pomijając osoby, które świadomie rezygnują ze składki zdrowotnej i mogą sobie na to pozwolić, dla wielu Polaków wydatki na zdrowie to swojego rodzaju podwójne opodatkowanie. Jak pokazują dane z Polskiej Izby Ubezpieczeń, na koniec trzeciego kwartału 2021 roku niemal 3,7 mln Polaków miało wykupioną prywatną polisę zdrowotną. To o 17% więcej niż rok wcześniej! Wyższa składka zdrowotna może więc działać co najmniej frustrująco dla znaczącej grupy naszych rodaków.
Liczba to niebagatelna. Wystarczy powiedzieć, że 3,7 mln osób, to więcej niż liczba mieszkańców drugiego co do populacji województwa wielkopolskiego! To potężny rynek!
Na koniec III kw. 2021 r., Polacy wydali na prywatne ubezpieczenia zdrowotne ponad 760 mln zł. To o blisko 15 proc. więcej niż rok wcześniej. Prawie 3,7 mln Polaków miało wykupione polisy zdrowotne. Na popularności zyskały podstawowe pakiety medyczne.https://t.co/gmorwUwNRS
— PIU (@PIU_org_pl) January 4, 2022
PIU podaje, że najczęściej Polacy sięgają po pakiety związane z Podstawową Opieką Zdrowotną (POZ). Wybierają też opcję z dostępem do kilku lekarzy specjalistów. Zwracają przy tym uwagę na cenę, łatwy kontakt oraz szybką diagnozę. Innym trendem jest wzrost liczby polis grupowych oraz świadczeń, które realizowane są za pośrednictwem prywatnych ubezpieczeń.
Zdaniem ekspertów ta sytuacja może się pogłębiać, szczególnie że w warunkach pandemii dostęp do wielu specjalistów oraz opieki zdrowotnej jest utrudniony. Bez wątpienia obecna sytuacja związana z koronawirusem przyczyniła się do przyspieszenia trendów i to mimo rozpędzającej się inflacji oraz wyższych rat kredytów hipotecznych.
CZYTAJ TAKŻE: Składka zdrowotna 2022
Polska Izba Ubezpieczeń przypominała przy okazji swojego raportu wyniki badań przeprowadzonych jesienią 2021 roku przez pracownię CBOS. Wynika z nich, że aż 2 na 3 ankietowanych wyraziło niezadowolenie z działania opieki zdrowotnej w naszym kraju. Mniej niż co trzeci (29%) badany ocenił ją pozytywnie.
„Zdecydowanie najwięcej badanych uważa, że trudno dostać się do specjalisty w ramach NFZ, a w szpitalach jest niewystarczająca liczba personelu” – czytamy w komunikacie PIU. Dość powiedzieć, że na braki kadrowe zwróciła uwagę także Komisja Europejska, która we wspólnym raporcie przygotowanym z OECD wskazało, że polski system publicznej opieki zdrowotnej ma problem z niedoborem specjalistów oraz dużymi kosztami ponoszonymi przez pacjentów leczących się w prywatnych gabinetach.
Faktycznie, dla wielu Polaków wyższa składka zdrowotna, to kolejny poważny koszt, bez przełożenia na realne życie. Wybór specjalisty pracującego prywatnie, dla wielu osób wydaje się dziś najwłaściwszym krokiem. Wiąże się jednak z dodatkowym wydatkiem.
Dorota M. Fal, doradca zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń:
„Na rynku ubezpieczeń zdrowotnych obserwujemy dziś dwa główne trendy. Pierwszy z nich to wzrost zainteresowania polisami, który jest odpowiedzią na rosnący dług zdrowotny. Jesienią zwiększyła się liczba chorych, nie tylko z powodu koronawirusa, ale również izolacji i wynikającego z niej braku naturalnej odporności. Polacy najczęściej odwiedzali wtedy internistów oraz pediatrów. Dodatkowo obserwujemy pogarszający się stan zdrowotny całego społeczeństwa, skutkujący większym zapotrzebowaniem na specjalistów i badania. Drugi z widocznych kierunków to inflacja, która nie omija świadczeń zdrowotnych”