Istotę zmian w prawie wyjaśnił wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł. Jego zdaniem wprowadzane zmiany mają przywrócić elementarną przyzwoitość w traktowaniu kredytobiorców. Co ciekawe da się ją… „wycenić”. Banki będą musiały zwracać wszystkie dodatkowe opłaty, jakie wiążą się z oczekiwaniem na wpis hipoteki do księgi wieczystej. To oznacza… tańszy kredyt hipoteczny, a także mniej zamieszania na etapie zaciągania kredytu.
Sprawa rozchodzi się o okres oczekiwania na wpis hipoteki do księgi wieczystej. W ocenie ministerstwa sprawiedliwości jest pewien problem z dodatkowymi opłatami dla banków przy zaciąganiu kredytu. Resort nazywa je wprost „nadzwyczajnym ubezpieczeniem ryzyka kredytowego”. Jak się okazuje, w rzeczywistości praktycznie każdy wpis do księgi wieczystej dokonywany jest zgodnie z wnioskiem. A skoro tak, ryzyka po stronie banków praktycznie nie ma! Pozostaje ono więc jedynie w sferze założeń. Niestety, dotąd trzeba było za nie płacić.
Mówiąc wprost. Skoro ryzyko nie istnieje, a wpis nie generuje problemów, nie ma uzasadnienia dodatkowych kosztów. W takim wypadku nadzwyczajna opłata może być kaucją. To oznacza, że banki powinny ją zwracać.
Przyjęta przez posłów nowelizacja zakończy ten proceder. Naliczania dodatkowego kosztu kredytu, nazywanego w branży nieruchomościowej „opłatą za czekanie”, nie będzie. W momencie, w którym pojawi się wpis zabezpieczenia do księgi wieczystej, kredytobiorca ma prawo spodziewać się zwrotu wpłaconej opłaty. W opcji numer dwa, bank będzie mógł zaliczyć wpłacone pieniądze na poczet zobowiązań wynikających z kredytu.
Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje obecnie nad skróceniem oczekiwania na wpis do KW. Resort planuje powierzenie notariuszom takich wpisów jak wyodrębnienie nowej nieruchomości lokalowej oraz wpis hipoteki.