Czynny żal to jasno określone w prawie zachowanie, w którym sprawca przestępstwa lub wykroczenia dobrowolnie przyznaje się do winy. To może pozwolić mu na złagodzenie kary, lub czasem odstąpienie od jej wymierzenia przez odpowiedni organ. W przypadku czynnego żalu składanego w skarbówce, może on dotyczyć nie tylko czynów umyślnych, ale także i takich, które popełniliśmy z roztargnienia, zapominalstwa czy bałaganu w papierach.
Jest duża szansa, że przedstawiciel fiskusa nas wysłucha i nie będzie dla nas srogi w wymierzaniu kary . Jest jednak jeden warunek. Czynny żal trzeba złożyć, zanim odpowiednie organy zauważą nasze nieodpowiednie zachowanie. Jeśli sprawa wcześniej wyjdzie na jaw, lub ktoś przyłapie nas na gorącym uczynku, jest już za późno. Urzędnik co najwyżej może zacytować poetę Adama Asnyka – „Daremne żale, próżny trud”. Przykro nam. W takiej sytuacji czynny żal już nie zadziała.
Jeśli dobrze poszukacie w internecie, znajdziecie wzór tzw. czynnego żalu. W większości jednak przypadków trzeba sobie zadać pytanie „po co?”. Nie ma on jakiejś oficjalnej formy formularza do wypełnienia. Co ciekawe, może on zostać złożony ustnie do protokołu we właściwym urzędzie.
Trzeba jednak pamiętać o najważniejszych zasadach. Są określone elementy, bez których, nasz żal może nie zostać uznany, za prawidłowo sporządzony dokument.
Zaczynamy standardowo. Prawy górny róg, a w nim miejscowość i data, czyli np. „Warszawa, 03 sierpnia 2021 r.”.
Niżej, po lewej stronie wpisujemy swoje dane. Imię (imiona), nazwisko, adres, NIP. Jeśli występujemy jako jednoosobowa działalność gospodarcza, możemy dopisać dane firmy. Podobnie w przypadku spółek. Wszystko zależy, w jakich okolicznościach występujemy z czynnym żalem.
Kolejny element to adresat. Pamiętaj, że pisząc czynny żal, nie jest nim Urząd Skarbowy lub Urząd Celno-Skarbowy, ale Naczelnik tej instytucji. Nie musimy rzecz jasna znać imienia i nazwiska osoby pełniącej tę funkcję. Wystarczy napisać np. „Naczelnik Urzędu Skarbowego w Mławie”, lub „Do Naczelnika Urzędu Skarbowe w Mławie”.
Teraz będzie trudniej. Pod adresatem, możemy napisać w jednym wierszu, wyjustowany centralnie tytuł „CZYNNY ŻAL”, jeśli chcemy mieć pewność, że treść naszego pisma zostanie właściwie zinterpretowana. Pod tytułem wpisujemy opis popełnionego czynu oraz okoliczności. Co do zasady, im więcej szczegółów uwzględnimy, oraz dokładnie opiszemy przedmiotową sytuację, tym lepiej dla sprawy. Nie wystarczy napisać – „Spóźniłem się z zapłatą podatku”. Dobrze jest określić kiedy, za jaki czas oraz w jakich okolicznościach to nastąpiło.
>>> Przegląd firm mikrofaktoringowych. Jak najlepiej poprawić płynność finansową w małej firmie?
Trudny fragment do napisania? Jeśli tak uważasz, popatrz na to: Poza opisem sytuacji należy dodatkowo wskazać osoby, które miały związek z popełnionym czynem zabronionym. Jeśli okoliczności wymagają takiego uzupełnienia, nie można się od tego obowiązku uchylić.
Na koniec musimy wpisać informacje, czy jako sprawcy naprawiliśmy swój czyn. Jeśli dotąd tego nie zrobiliśmy, należy wskazać tryb i termin naszego zobowiązania do naprawy – i warto ten element potraktować na serio.
Jeśli już uregulowaliśmy wspomniane obowiązki, koniecznie trzeba dołączyć potwierdzenie, że zostały one dopełnione. Może to być np. dowód wpłaty lub dokument potwierdzający złożenie koniecznych dokumentów.
Jeśli czynny żal został napisany, pamiętaj go podpisać, jeśli składasz drogą tradycyjną w urzędzie. Teraz wszystko pozostaje w rękach naczelnika. Jeśli czynny żal zostanie uznany za skuteczny, nie spodziewaj się specjalnej informacji. Po prostu naczelnik odstąpi on od nałożenia kary. Może jednak wskazać nowy deadline na naprawienie szkód i spełnienie wskazanych w piśmie obowiązków.
Gorzej, jeśli nasz zostanie on uznany za nieskuteczny. Wówczas należy spodziewać się postępowania w sprawie o wykroczenie lub przestępstwo skarbowe.
