Abstrahując od stereotypów, zasłyszanych opinii, wyrobionych poglądów, trzeba przyznać, że Biedronka dobrze daje sobie radę w szeroko rozumianym HR i employer brandingu. W ostatnich latach portugalski koncern wiele zrobił, by traktować go jako porządnego pracodawcę. To ważne, szczególnie na obecnym, dość wymagającym i trudnym dla firm rynku pracy.
Dlatego nie można przejść obojętnie wobec informacji, że oto Biedronka podnosi wynagrodzenia. Dziś kasjer w popularnej sieci z kilkuletnim stażem, zarabia lepiej niż niejeden pracownik w zupełnie innej branży, nawet wśród pracowników biurowych.
Bardzo nie lubimy takiego porównywania, biorąc pod uwagę, że pracownicy i pracownice sieci naprawdę ciężko i bardzo rzetelnie pracują. Taka opinia wypowiedziana przez pracownika innej branży jest po pierwsze niesprawiedliwa, po drugie stygmatyzująca.
Po trzecie jest dowodem na to, że Biedronka dla wielu jest czymś w rodzaju „benchmarku”, czyli punktu odniesienia. Wszak to potężny pracodawca z ponad 60 tysiącami ludzi na pokładzie.
Dobrze więc wiedzieć ile w Biedronce się zarabia! Zanim jednak przejdziemy do cyfr, warto zastanowić się jak zareagować na uwagę pracownika, który narzeka, że zarabia mniej niż w Biedronce. Może warto zaproponować mu aplikowanie do rzeczonej firmy… szczególnie jeśli poza roszczeniowością nie wnosi do swojej pracy zbyt wiele. Podejrzewamy, że odstąpi od nakreślonego mu planu. W Biedronce może sobie nie poradzić.
CZYTAJ TAKŻE: Automaty paczkowe w sieci Biedronka
Jak informuje Biedronka skala wzrostu miesięcznych pensji pracowników to 200-250 złotych. Wiadomo, że największe podwyżki dotyczą stanowiska sprzedawca-kasjer. W skali roku na podwyżki portugalska sieć zamierza przeznaczyć przeszło 142 mln złotych.
Jak czytamy w komunikacie prasowym Biedronki:
„Sprzedawca-kasjer, rozpoczynający pracę w sieci, zarobi od stycznia 2022 r. nie mniej niż 3460 zł do 3800 zł a jeśli ma staż powyżej 3 lat od 3600 zł do 4050 zł. Początkujący kierownik sklepu dostanie nie mniej niż 5100 zł. Zwiększenie wynagrodzeń czeka także pracowników centrów dystrybucyjnych sieci Biedronka. Magazynier z najmniejszym stażem będzie mógł liczyć na 3800 - 4100 zł, a inspektor ds. administracyjno-magazynowych na 4650 - 4950 zł”.
Polacy lubią zaglądać drugim w portfele. Biedronka jest tutaj bardzo transparentna i jasno wskazuje na to, jakiego rzędu wynagrodzenia są w zasięgu pracujących w niej osób. Trzeba jednak pamiętać, że pieniądze to jedno. Drugie to dobre słowo. Przy okazji komunikatu o podwyżkach i w przedświątecznej atmosferze warto wspomnieć także o dobrym słowie.
W tym samym komunikacie komplementów wobec podwładnych nie szczędził dyrektor generalny tej sieci. Ludzie lubią być docenieni materialnie. Jeśli jednak chcemy budować prawdziwy employer branding warto zacząć od prostego słowa „dziękuję”. W wielu sytuacjach znaczy ono naprawdę bardzo dużo.