44% narzeka na klientów, którzy od przynajmniej trzech miesięcy nie kwapili się, by uregulować należności za produkty czy usługi. Ile wynosi średni czas opóźnień. Jak duży jest problem zatorów płatniczych? Mamy najświeższe dane.
Według najnowszego badania Krajowego Rejestru Długów 60% firm odczuwa opóźnienia w płatnościach od swoich odbiorców. Zwykle scenariusz jest taki sam. Firmy czekają, aż ich kontrahenci otrzymają pieniądze od swoich klientów. Jak pokazuje doświadczenie, taki łańcuszek potrafi ciągnąć się długą kolejką nieopłaconych faktur. Na taką sytuację narzeka 41% respondentów.
Wśród pozostałych powodów zatorów płatniczych polscy przedsiębiorcy wymieniają: trudną sytuację związaną z pandemią – 36%, spadek liczby zleceń lub problemy ze sprzedażą – 28%, oraz inne priorytety takie jak wypłaty dla pracowników – 8%.
Sytuacja stała się miejscami patologiczna. Kilkudniowy, czy tygodniowy poślizg, mało który przedsiębiorca traktuje jako niebezpieczne opóźnienie. Tym bardziej że problemy sięgają czasem wielu miesięcy. Aż 44% badanych wskazało, że ich kontrahenci nie uregulowali faktur od co najmniej… trzech miesięcy. Nagromadzenie takich nierzetelnych odbiorców i przeciąganie tej sytuacji w czasie może skutkować katastrofą nawet dla firm o zdrowych, biznesowych fundamentach.
Na drugim biegunie jest 1/3 szczęśliwych przedsiębiorców, którzy problemu poślizgów nie dostrzegają w ogóle.
Największa grupa ankietowanych firm (ok. 43%) twierdzi, że windykację rozpoczyna już w czasie pierwszych 30 dni od dnia upływu terminu, jaki został wskazany na dokumencie sprzedaży. Zdaniem ekspertów to dobra strategia, bowiem w sytuacji opóźnień nie ma na co czekać!
W najgorszej sytuacji jest około 5% przedsiębiorców, którzy oceniają, że skala opóźnionych płatności przekracza 50% wszystkich wystawionych dokumentów sprzedaży. Na szczęście w zdecydowanej większości firm, sytuacja nie jest aż tak dramatyczna. 57% przepytanych przez KRD przedsiębiorstw twierdzi, że nieregulowane faktury przez odbiorców stanowią mniej niż 10% wszystkich, jakie zostały wystawione w ostatnim czasie. Gdyby proporcje były odwrotne, fala upadłości w Polsce byłaby nieunikniona.
ZapoBIEGAJ zatorom płatniczym. Akcja magazynuFIRMA
Według Krajowego Rejestru Długów na koniec pierwszego kwartału 2021 roku nad Wisłą działało prawie 3,8 mln firm. Przeszło 99% z nich to małe i średnie przedsiębiorstwa. Jak informuje KRD, powołując się na najnowszy Europejski Raport Płatności z kwietnia - „prawie połowa przedsiębiorstw w Polsce jest zmuszana do akceptowania długich terminów płatności. Zgadzają się na bardziej odległe daty, niż te, z którymi czują się komfortowo, w obawie przed utratą klientów. To dodatkowo wzmaga zatory płatnicze”
W zdecydowanie najgorszej sytuacji są przedsiębiorstwa działające w handlu oraz usługach. I są to raczej małe firmy. Jak pokazuje doświadczenie, najłatwiej właśnie takie podmioty zepchnąć na koniec listy płatności, dając pierwszeństwo innym priorytetom oraz większym sprzedawcom. Duży może przecież więcej. Często dysponuje np. działem windykacji lub częściej sięga po pomoc firm zajmujących się egzekwowaniem spóźnionych płatności.