Kontrowersyjny podatek, cios w polskie firmy. Tak komentuję podatek minimalny krajowi przedsiębiorcy. Dyskusje o podatku minimalnym nie ustają. Nawet wtedy, gdy jego wprowadzenie zostało już przypieczętowane. Od 1 stycznia podatek minimalny już obowiązujePodatek minimalny zapłacą przedsiębiorcy, którzy przy rozliczeniu rocznym wykażą straty albo gdy ich dochód będzie niższy niż 2 proc. przychodów. Danina obejmuje spółki oraz podatkowe grupy kapitałowe, mające siedzibę lub zarząd na terytorium Polski.
Do określenia, czy podatek się należy bierze się pod uwagę ostatnie trzy lata działalności. Wystarczy by przynajmniej w jednym roku rentowność była wyższa niż 2 proc. i podatek nie będzie obowiązywał.
Jeśli jednak okaże się, że firma przynosi straty przez trzy lata, podatek ten trzeba będzie rozliczyć. Liczony jest na dwa sposoby. Podstawą opodatkowania jest albo 4 proc. przychodów przedsiębiorstwa, albo 2 proc. przychodów powiększonych o finansowanie dłużne i niematerialne. W obu przypadkach stawka podatku wynosi 10 proc. podstawy.
CZYTAJ TAKŻE: KSeF, wyższe wynagrodzenie minimalne, wyższe składki ZUS. Oto 5 zmian dla przedsiębiorców w 2024 r
Podatek ten wszedł w życie od 1 stycznia 2024. Oznacza to, że pierwsze rozliczenie nastąpi w 2025 r.
Dodajmy, że podatek ten nie obejmie wszystkich przedsiębiorstw. Na liście wyjątków znajdują się instytucje finansowe, spółki komunalne, firmy górnicze, które otrzymują pomoc publiczną, podmioty świadczące usługi związane z ochroną zdrowia, oraz firmy znajdujące się w stanie upadłości, likwidacji lub restrukturyzacji. Również "mali podatnicy" są zwolnieni z tego obowiązku.
Nowa danina budzie kontrowersje od dłuższego czasu. - Skomplikowany wzór obliczenia podatku i szeroki katalog wyłączeń sprawiają, że firmy muszą dokładnie przyjrzeć się nowym przepisom - komentował w rozmowie z "Pulsem Biznesu" adwokat Michał Kwaśniewski, partner w Quidea.