Czasem jedno słowo za dużo, może nas sporo kosztować. Ta rada dotyczy każdej dziedziny życia. Jednak przedsiębiorców szczególnie. Np. w czasie kontroli. Najgorsze co możemy powiedzieć np. kontrolerowi ZUS, to zdanie, które łatwo nam może przyjść w razie zastrzeżeń. Przykład „To już własny mąż nie mógł mi pomagać w biznesie, gdy byłam na chorobowym?”, lub „Przecież ta firma pracuje na nasz wspólny budżet”.
Problem w tym, że zdarza się, że ZUS może uznać naszego współmałżonka jako osobę współpracującą przy prowadzeniu pozarolniczej działalności gospodarczej. A jeśli tak to… podlega ubezpieczeniom społecznym. W razie, tak postawionej sprawy, musimy liczyć się z koniecznością sporych wydatków i problemów. No chyba że sprawa trafi do sądu, który uzna, że pomoc małżonka w firmie miała charakter OKAZJONALNY. Tak jest. To jest właśnie słowo klucz, które uzasadnia nieodpłatną pomoc członka rodziny w prowadzeniu firmy. Oczywiście musi być ono zgodne ze stanem faktycznym.
Jeżeli uda nam się dowieść, że pomoc naszego męża, czy żony ma charakter OKAZJONALNY, lub SPORADYCZNY, konsekwencji finansowych nie będzie. Gorzej, jeśli kontrola wykaże, że nasz biznes korzysta z takiego wsparcia w sposób stały i powtarzający się. Takie podejście do tematu potwierdza orzecznictwo sądów, do których odwoływali się przedsiębiorcy w podobnych sprawach. Warto także zaznaczyć, że pomoc dotyczy „drobnych czynności”. Te, zgodnie ze zdrowym rozsądkiem i doświadczeniem trudno określić, że są współpracą przy biznesie.
Prawo jasno określa, że w ramach pomocy ze strony członka rodziny, przedsiębiorca uzyskuje nieodpłatne świadczenie objęte zwolnieniem podatkowym. Nie możemy jednak zapominać o jednym, podstawowym warunku. Pomagający w myśl przepisów, musi należeć do pierwszej lub drugiej grupy podatkowej w świetle przepisów o podatku od spadków i darowizn. Dla jasności: do grupy pierwszej zaliczamy najbliższych: współmałżonka, dzieci, wnuki, rodziców, dziadków, pasierba, zięcia, synową, rodzeństwo, ojczyma, macochę oraz teściów.
W przypadku grupy drugiej, mowa o nieco dalszej rodzinie, tj. dzieciach rodzeństwa, braciach i siostrach rodziców, dzieci i małżonków pasierbów, małżonków rodzeństwa, rodzeństwo małżonków, małżonków rodzeństwa małżonków.
Pamiętajmy, że powyższe przepisy nie obejmują osób, z którymi żyjemy w związku nieformalnym.