Na początku XXI wieku ceny roamingu dla osób podróżujących po Unii Europejskiej sięgały kosmicznych stawek. Pojawiła się wówczas oddolna inicjatywa m.in. firm transportowych, oraz turystycznych obniżenia kosztów połączeń między operatorami w różnych krajach członkowskich. Idea „Roam like at home” (czyli tani roaming w UE) szybko zdobyła poparcie w Parlamencie Europejskim. Zdecydowano się na rozłożony na lata proces stopniowego schodzenia z cen w roamingu międzynarodowym w UE.
CZYTAJ TAKŻE: Martwy żółw na paczce papierosów, czyli nowe unijne oznaczenie
Zasada „Roam Like At Home” (RLAH) nakazuje operatorom telekomunikacyjnym takie rozliczanie usług w roamingu, by były one zbieżne z cennikami krajowymi. Obecne rozstrzygnięcia w tym zakresie działają od 15 czerwca 2017 roku i oprócz połączeń głosowych czy SMS-ów obejmują także transmisję danych, czyli internet mobilny
Teraz Unia Europejska musi pilnie zająć się tematem roamingu. Obecne przepisy obowiązują do 30 czerwca 2022 roku. Kiedy je uchwalano, wydawała się to bardzo odległa perspektywa. Teraz po tej dacie nie ma niczego, co mogłoby utrzymać unijny bonus dla obywateli wspólnoty.
Prace nad nowym prawem rozpoczęły się wiosną 2021 roku. Już wtedy zapowiedziano, że RLAH ma sens jedynie wtedy, kiedy będzie zasadą obowiązującą przez dłuższy czas. Przyjęto, że nowe przepisy powinny obowiązywać dekadę.
Dobrze się stało, że akurat teraz przypada okres prezydencji Republiki Słowenii. Obywatele tego niewielkiego kraju, wciśniętego między Chorwację, Węgry, Austrię i Włochy, często wyjeżdżają do innych krajów UE, więc roaming jest jednym z najważniejszych dobrodziejstw. Jego brak byłby z pewnością dotkliwym ciosem dla portfeli. Słoweńska prezydencja porozumiała się właśnie z Parlamentem Europejskim. Zdecydowano, że nie ma na co czekać. Wiele wskazuje na to, że RLAH dość szybko zostanie wydłużony do 30 czerwca 2032 roku.
Kwestią otwartą jest ustalenie odpowiedniego poziomu cen hurtowych za usługi. Muszą być one tak ustalone, żeby lokalne firmy telekomunikacyjne nie zostały ponadmiarowo obciążone unijnym bonusem dla konsumentów. Wiele wskazuje na to, że pozostaną one na odpowiednio maksymalnym poziomie. „Wyłapanie” odpowiedniego pułapu cen dla operatorów ze wszystkich 27 państw UE jest niezwykle trudnym przedsięwzięciem.